Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płot warty prawie milion złotych może stać

Mariusz Parkitny [email protected]
Płot przy domu Pani Agnieszki okazał się bardzo kosztowną inwestycją.
Płot przy domu Pani Agnieszki okazał się bardzo kosztowną inwestycją. Andrzej Szkocki
Mieszkanka Chlebowa nie musi rozbierać płotu, za który została ukarana prawie milionem złotych - orzekło Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Szczecinie.

To pierwszy sukces pani Agnieszki Sajdak-Wasik, która walczy o uchylenie kary 836 tys. zł za zajęcia pasa drogowego przed jej domem. Niecodzienną historię pierwszy opisał "Głos" dwa tygodnie temu.

Teraz w sprawie wypowiedziało się SKO w Szczecinie. Uchyliło decyzję Zarządu Dróg Powiatowych w Choszcznie, który nakazał pani Agnieszce rozebranie płotu. SKO zwróciło uwagę, że decyzja ZDP była przedwczesna, bo od trzech lat nie odpowiedział mieszkance na jej wniosek o zajęcie pasa drogowego.

- (...) Sprawa do dnia dzisiejszego nie została załatwiona, gdyż nie wydano decyzji w sprawie zezwolenia na zajęcia pasa drogowego. Stwierdzić zatem należy, że nakaz przywrócenia do stanu poprzedniego pasa drogowego został wydany przedwcześnie. Nie można bowiem jednoznacznie określić, czy pani Agnieszka Sajdak-Wasik zajmowała przedmiotowy pas drogowy bezprawnie. W konsekwencji SKO uznaje za zasadne uchylić decyzję ZDP w Choszcznie i umorzyć postępowanie - napisali członkowie SKO.

Decyzja jest ostateczna. Urzędnicy mogą się odwołać do sądu administracyjnego. Na razie nie wiadomo, czy to zrobią.

- Karę naliczyliśmy zgodnie z prawem - mówi Zenon Hawryluk, p.o. dyrektora ZDP w Choszcznie.

To, czy faktycznie wszystko było zgodnie z prawem, bada prokuratura.

Sprawa zaczęła się 15 lat temu. Wtedy pani Agnieszka kupiła stary dom otoczony drewnianym płotem. Po dziesięciu latach w 2008 r. postanowiła wymienić zmurszałe ogrodzenie na nowsze - z siatki. Zgodnie z prawem w starostwie zgłosiła plan zamiany. Urzędnicy nie wnieśli zastrzeżeń. Dlatego kobieta była przekonana, że pas ziemi przed domem to jej własność.

Starostwo zaakceptowało zgłoszenie bez uwag. Problemy zaczęły się w 2010 r. Zarząd dróg poinformował mieszkankę, że teren przed jej domem to własność starostwa. Kobieta poprosiła więc o pozwolenia na zajęcia pasa drogowego przed oknami domu. Ale do dziś nie otrzymała odpowiedzi. I to właśnie wytknęło SKO w swoje decyzji uchylając nakaz ZDP rozebrania płotu.

Nawet radni powiatu przyznali rację mieszkance popierające jej skargę dotyczącą bezczynności ZDP.

Mimo to ówczesny dyrektor ZDP podjął decyzję o karze za zajęcie pasa drogowego przez półtora roku. Łącznie to 836 tys. zł.

- Cieszę się, że w SKO zauważyli, że zostałam pokrzywdzona. Mam nadzieję, ze uda mi się też udowodnić, że nie zasługuję na taką karę - mówi pani Agnieszka.

Radni powiatu zastanawiają się, czy mogą podjąć uchwałę o umorzeniu kary. A w podobnej sytuacji jak pani Agnieszka może wkrótce znaleźć się więcej mieszkańców Chlebowa. Też mają płoty przed domami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński