Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płomienie zabiły sześć osób

Emilia Chanczewska, 5 grudnia 2005 r.
Marta i Zbigniew Nowaczyk z psem Dorą. - Gdyby nas pies nie obudził, już by nas dziś tu nie było - mówią wstrząśnięci Nowaczykowie.
Marta i Zbigniew Nowaczyk z psem Dorą. - Gdyby nas pies nie obudził, już by nas dziś tu nie było - mówią wstrząśnięci Nowaczykowie. Emilia Chanczewska
Pięciu mężczyzn i jedna kobieta zginęli w pożarze, który wybuchł wczoraj w nocy na poddaszu budynku w centrum Stargardu. Druga kobieta wyskoczyła z okna na II piętrze. Właściciela mieszkania straż ściągnęła, gdy wisiał za oknem trzymając się parapetu.

Siedmiu mężczyzn i dwie kobiety spotkali się w niedzielę wieczorem w dwupokojowym mieszkaniu na poddaszu budynku przy ul. Piłsudskiego 104 w Stargardzie. Do 2 w nocy pili nalewki. Grzał ich ogień rozpalony w piecu kaflowym. Jeden z mężczyzn wyszedł z imprezy, pozostała ósemka w stanie kompletnego upojenia poszła spać.

W nocy pożarna została zawiadomiona, że pali się poddasze. Ogień trawił wejście na strych, w głębi którego znajduje się zaadaptowane dwupokojowe mieszkanie. Czternastu strażaków musiało najpierw pokonać ścianę ognia, dopiero później dotarli do ludzi.

Było już za późno. Pięć znajdujących się w mieszkaniu osób już nie żyło. Zatruli się toksycznymi substancjami, powstałymi w wyniku pożaru. Zwłoki nie miały obrażeń. Tylko jedno ciało miało nadpalone kończyny. Szósta osoba, 35-letni Wojciech F. zmarł w drodze do szpitala.

- Zatruli się gazami pożarowymi - mówi Wojciech Siergiej, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Poddasze było bardzo zadymione. Strażacy zużyli po 2-3 aparaty oddechowe. Użyty był też specjalny wentylator, ale dym nie miał jak uciekać. Ogień odciął możliwość dotarcia do ludzi. Strażacy musieli najpierw ugasić poddasze od strony schodów i drewnianą ścianę, odgradzającą mieszkanie od strychu.

Ofiary pożaru, to stargardzianie 42-letnia Alina H., 36-letni Przemysław K. i 32-letni Dariusz P., oraz trzej mężczyźni nie mający stałego miejsca zameldowania: 48-letni Józef R., 35-letni Wojciech F. i Andrzej K.

Więcej o tragedii w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński