Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płetwonurkowie ratują pomosty przed krą

włod
Płetwonurkowie mają moc pracy. Pomosty są długie, a wycięcie i wepchniecie pod wodę potężnych lodowych brył, do prostych czynności nie należy.
Płetwonurkowie mają moc pracy. Pomosty są długie, a wycięcie i wepchniecie pod wodę potężnych lodowych brył, do prostych czynności nie należy. Sławomir Włodarczyk
W Szczecinku na jeziorze Trzesiecko płetwonurkowie ratują pomosty. W ruch poszły nawet piły mechaniczne. Batalia o całość drewnianych konstrukcji toczy się na miejscowej przystani żeglarskiej.

W rolę lodowych drwali wcielili się miłośnicy podwodnych przygód z Klubu Płetwonurków "Murena". Podwodniacy z zawzięciem wycinają lód wokół pomostów.

Praca do lekkich nie należy.

- Pokrywa lodowa ma tu około 20-22 cm grubości - mówi "GŁOS-owi" Marek Antoniak, ratownik WOPR, płetwonurek i kierownik akcji na lodzie. - Wycinamy ją by uratować ponad dwudziestoletnie bale, które utrzymują konstrukcję pomostów. W niedalekiej przeszłości wielokrotnie mieliśmy problem z krą. Lodowy żywioł zmiatał wtedy wszystkie pomosty.

Korzystając z okazji Marek Antoniak przestrzega wędkarzy i miłośników wędrówek po zamarzniętych jeziorach, że lód nie wszędzie ma bezpieczną grubość. Są miejsca na akwenach, zwłaszcza na ich środku, gdzie pokrywa lodowa liczy zaledwie kilka centymetrów. Pobyt tam może skończyć się tragedią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński