Tamta Pogoń grała jednak 90 minut, a nie tylko 45. Wczoraj szczecinianom nie chciało się zbytnio ani biegać, ani atakować. Zwyciężyli, bo gospodarze mieli słabego bramkarza.
Przed meczem z Górnikiem Zabrze gra Pogoni nie może napawać optymizmem. Mnóstwo niecelnych podań, słaba skuteczność, dziurawa obrona.
- To będzie inny mecz - uspokaja Pavel Malura, trener Pogoni. - Na czwartoligowca mimo wszystko trudno się zmobilizować. Podświadomie chce się wygrać jak najniższym nakładem sił.
Tłumaczeń jednak nie było. Bogusław Baniak nie przebierał w słowach.
Więcej o meczu w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?