Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plany ratunkowe dla komunikacji miejskiej w Szczecinie. Co zrobić, żeby naprawić sytuację?

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Czekają nas kolejne cięcia w szczecińskiej komunikacji miejskiej?
Czekają nas kolejne cięcia w szczecińskiej komunikacji miejskiej? Archiwum
Czekają nas kolejne cięcia w komunikacji miejskiej? Według nieoficjalnych informacji ma do tego dojść jesienią. To byłaby kiepska perspektywa dla mieszkańców, którzy mają dość opóźnień, braków w rozkładach i brudnego taboru. Co zrobić, żeby naprawić sytuację?

- Obserwujemy sytuację po zmianach z początku września, rozmawiamy z przewoźnikami o kwestiach kadrowych. Nie wykluczamy zmian, przygotowujemy się na różne warianty, ale na ten moment za wcześnie na jakieś szczegóły - mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

Kolejnych cięć nie wyklucza bliski współpracownik prezydenta Szczecina.

- Komunikacja w miastach (nie tylko w Szczecinie, problem ten dotyczy większości dużych miast) mierzy się z piętrzącymi się problemami spowodowanymi przez szok gospodarczy. Trudno w tej sytuacji znaleźć rozwiązanie, które pozwoli na realizację usług na poziomie zadowalającym wszystkich. Nie ułatwia tego wszystkiego też sytuacja kadrowa - komentuje Michał Wilkocki, doradca Prezydenta Miasta ds. polityki miejskiej. - Czas na dyskusje o tym co zrobić, żeby było lepiej przyjdzie, gdy będziemy widzieli realne zakończenie kryzysu gospodarczego, bo na razie wygląda na to, że jesteśmy dopiero w pierwszej fazie. Przed nami czas zaciskania pasa i wprowadzania zmian, które pozwolą przejść przez ten niestabilny okres w możliwie najlepszy sposób. Ale prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będą wyglądały realia za kilka miesięcy i przed nami wszystkimi jeszcze sporo wyzwań w nadchodzącym okresie.

Plany ratunkowe dla komunikacji miejskiej pojawiają się jak grzyby po deszczu. Niezależnie od opcji politycznych. Wszystkich łączy jednak to, że cięcia w transporcie zbiorowym to kiepski pomysł. Jak poprawić sytuację?

- To, co moim zdaniem należy zrobić to, maksymalnie oszczędzać rezygnując z miejskich imprez i przesuwając środki na komunikację, połączyć spółki autobusowe w jedną zmniejszając administrację a oszczędności przenieść na pensje kierowców oraz być może ostatecznie zrezygnować z budowy przedszkola na ul. Przygodnej, które moim zdaniem i tak już nie ma szans powstać - proponuje Marcin Biskupski, radny z klubu radnych Koalicja Obywatelska.

Według radnego Krzysztofa Romianowskiego z PiS dodatkowe pieniądze na działanie transportu miejskiego są w spółkach komunikacyjnych.

- Spółka SPA „Dąbie” zatrudnia dodatkową firmę, za prawie 4 miliony złotych rocznie, które prowadzi tzw. usługi outsourcingowe, czyli zatrudnia kierowców na umowę zlecenie po 4-5 godzin. Czy to nie jest marnotrawienie pieniędzy? Te prawie 4 miliony złotych można byłoby przekazać na podwyżki dla kierowców. Mało tego, na nowe etaty dla kierowców, których przecież tak brakuje dzisiaj - uważa radny.

Radny Maciej Ussarz z PiS proponuje, żeby prezydent Krzystek wyszedł z limuzyny i przejechał się komunikacją miejską.

- Chociaż przez tydzień i zobaczył, że mieszkańcy jak korniszony w słoikach są ściśnięci - dodaje radny i składa propozycje: po co nam tyle spółek komunikacyjnych? Może warto pozostawić na przykład spółkę SPAK na Klonowica, a filię na Prawobrzeżu?

Pomysły na poprawę sytuacji przedstawili działacze szczecińskiego koła Partii Zielonych w Szczecinie. Po pierwsze proponują podwyżkę dla kierowców i motorniczych o 750 złotych brutto od 2023 roku. Szacuje się, że kosztowałoby to około 6,5 mln złotych.

Gdzie znaleźć pieniądze? - To szukanie oszczędności w rozrywce, zoptymalizowanie kosztów, to nie jest aż tak duży koszt - mówi Maciej Sikorski, radny osiedla Śródmieście Zachód.

Kolejny punkt to zbudowanie nowej siatki połączeń i wprowadzenie rocznej sieciówki za 500 złotych oraz likwidacja droższej, pospiesznej taryfy. Konieczna jest także wymiana taboru.

- Nowe tramwaje są o 30 procent bardziej oszczędne. Dalsze odkładanie wymiany uważam za szkodliwe - mówi radny Sikorski.

Zieloni uważają także, że Szczecin powinien poszukiwać własnych źródeł energii.

- Możemy postawić na fotowoltaikę, na przykład place parkingowe w Krakowie pokryte są panelami słonecznymi - tłumaczy Maciej Sikorski.

Partia KORWiN idzie krok dalej i proponuje prywatyzację roweru miejskiego i cięcia dla filharmonii.

- Studnią bez dna jest Filharmonia Szczecińska. Dotacja, jaką miasto przewiduje w tym roku to 13 700 000 zł a dochód, jaki osiągnęła filharmonia w poprzednim roku to tylko 2,3 miliona złotych. Tutaj już mielibyśmy 13 milionów oszczędności, gdyby filharmonia potrafiła się sama utrzymać. Dodatkowy dochód Filharmonii można by było zwiększyć, zagospodarowując teren znajdujący się za budynkiem, ale nie na koczowisko z leżakami, lecz na dobry lokal z muzyką na żywo jakich jest wiele na przykład w Wiedniu czy w Paryżu - uważa Radosław Gardziński, sekretarzem partii KORWiN w Szczecinie.

Kolejny pomysł partii KORWiN to urynkowienie usług przewozowych.

- Komunikacja miejska powinna zostać w większym stopniu urynkowiona. Miasto powinno szukać współpracy z prywatną firmą, która mogłaby świadczyć usługi komunikacyjne - uważa Jakub Andrzejewski z partii KORWiN. - Podobne rozwiązania są stosowane w innych polskich miastach: Warszawie, Krakowie czy też Wrocławiu. Prywatne firmy muszą działać komercyjnie, dlatego też, aby osiągnąć zysk, muszą lepiej dysponować swoimi środkami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński