PKP. Bałagan z taksówkami przed dworcem. Miasto milczy
Radni składają interpelacje w sprawie postoju taksówek przed dworcem, a miasto odpowiada, że wie swoje. Podróżni szukają taksówek, biegając po jezdni. Radni ponawiają apele do prezydenta.
Po remoncie dworca praktycznie taksówkarze nie mają gdzie stanąć, a podróżni zaczynają biegać w poszukiwaniu taksówek, których nie widać tuż po wyjściu z dworca. Na ten problem już w ubiegłym roku zwrócił uwagę radny PO, Paweł Bartnik.
- W wyniku mojej interwencji w sprawie postoju taksówek przy dworcu PKP, prezydent miasta zamiast postarać się rozwiązać problem pasażerów i kierowców, skierował tam podległą mu Straż Miejską, która bezprawnie zażądała zmiany sposobu parkowania przez samochody naprzeciwko wyjścia z dworca głównego - napisał radny w swojej interpelacji.
Zwrócił uwagę, że podróżni opuszczający dworzec głównym wyjściem „nie widzą oczekujących taksówek, gdyż są przysłonięte autobusami i bardzo oddalone od głównego wejścia”.
CZYTAJ DALEJ ---->>>