PKOl zatwierdził reprezentację Polski na igrzyska w Pjongczangu. Chorążym będzie Zbigniew Bródka

- Zbyszek Bródka jest fantastycznym sportowcem. To złoty i brązowy medalista w łyżwiarstwie szybkim z Soczi. Nie boi się klątwy, przyjął nasz wybór i ogromnie się z tego cieszymy - dodał Kraśnicki, informując przy tym, że decyzja została podjęta jednogłośnie.

33-letni Bródka m.in. będzie niósł biało-czerwoną flagę podczas ceremonii otwarcia XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich Pjongczang 2018. Decyzję dotyczącą tego, kto będzie mu towarzyszył w przemarszu, zawodnicy i ich trenerzy podejmą bliżej imprezy. W każdym razie szanse na to mają jeszcze 133 osoby z olimpijskiej reprezentacji, którą PKOl ogłosił w poniedziałek.

- Wybór był poprzedzony wieloma rozmowami z przedstawicielami związków sportowych. Powołaliśmy także sztab olimpijski, który monitorował wyniki osiągane przez sportowców. Skład został wypracowany na podstawie reguł MKOl. Teoretycznie jednym zawodnikiem powinien się opiekować jeden trener, ale w praktyce to niemożliwe. Podjęliśmy kroki, by sportowcy mieli odpowiednie wsparcie, tak żeby w jak najlepszej formie mogli wystartować w igrzyskach - wyjaśnił Kraśnicki.

W kadrze jest 58 sportowców - 26 zawodniczek i 32 zawodników. Ponadto 76 osób współpracujących, czyli trenerów, serwismenów, lekarzy, fizjoterapeutów oraz członków misji olimpijskiej. - Jako rezerwowy do Korei poleci jeszcze jeden bobsleista. Dołączy on do drużyny po rywalizacji dwójek i weźmie udział w rywalizacji czwórek. W tej chwili nie ma go na liście, ale jest to ustalonego z MKOl - uzupełnił sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński.

Aby uzyskać nominację olimpijską, trzeba było spełnić normy federacji sportowych i PKOl, który opierał się na zasadach MKOl. Wtorek był ostatnim dniem, gdy można było jeszcze wywalczyć kwalifikację. Ewentualnych zmian można dokonywać do środy włącznie.

PKOl tych jednak nie przewiduje. Jedyny znak zapytania stoi przy wyborze narciarza alpejskiego. O jedno miejsce rywalizują Michał Kłusak i Michał Jasiczek. - Decyzję o tym, który z nich pojedzie, podejmie Polski Związek Narciarski. Zrobi to w środę, opierając się na informacjach, jakie uzyska od światowej federacji - tłumaczył Kraśnicki. Teoretycznie tego dnia może się również okazać, że Polska może wysłać do Korei obu zawodników.

- I wtedy nie będzie problemu. Jeśli pozostaniemy z jednym miejscem, wtedy wyboru dokona zarząd PZN. Od tego jest, żeby rozwiązywać takie kwestie w sposób demokratyczny. Nie obawiam się, że wybór wywoła aferę - stwierdził prezes PZN Apoloniusz Tajner, odnosząc się do atmosfery podgrzewanej w mediach przez obu zawodników.

- Chętnych do startu w igrzyskach było cztery razy więcej, ale lista została zweryfikowana przez wyniki. Od 1 lutego grupy sportowe mogą meldować się w obu wioskach olimpijskich: lodowej i górskiej. Dzięki umowie z LOT reprezentacja poleci bezpośrednio z Warszawy do Seulu. Natomiast wioski to wybudowane nowe osiedla. Będziemy mieszkać w apartamentach. Warunki godne, ale zgodne ze standardami olimpijskimi, czyli skromne. Sportowcy będą jednak mogli swobodnie wypocząć - opowiadała szefowa misji olimpijskiej Marzenna Koszewska.

Ceremonia otwarcia igrzysk odbędzie się 9 lutego (olimpiada potrwa do 25 lutego). Dzień później rozpocznie się rywalizacja o medale. - Ta reprezentacja daje nam nadzieje na dobry wynik. Choć patrząc na aktualną sytuację, trudno będzie powtórzyć sukces z Soczi i Vancouver, gdzie zdobyliśmy po sześć medali. Ale bądźmy optymistami. Sądzę, że mamy potencjał, który - mam nadzieję - będzie jak najlepiej wykorzystany. W każdym razie z każdego krążka będziemy się cieszyć - zapowiedział prezes Kraśnicki.

PKOl podczas poniedziałkowego zarządu ustalił też wysokość nagród za medale. W konkurencjach indywidualnych to 120 tys. zł za medal złoty, 80 tys. zł za srebrny i 50 tys. zł za brązowy. W konkurencjach drużynowych to odpowiednio: 90 tys. zł, 60 tys. zł i 37,5 tys. zł. Trenerzy otrzymają po: 60 tys. zł (jeśli zawodnik zdobędzie złoto), 40 tys. zł (srebro) i 25 tys. zł (brąz).

- Kto ma największe szanse na medal? Największe nadzieje wiążemy ze skoczkami. Prezentują wysoki, równy poziom. I to nie tylko jeśli chodzi o Kamil Stocha, ale możemy liczyć także na Dawida Kubackiego. Od trenera kadry Stefana Horngachera mam zapewnienie, że po zejściu ze skoczni mamuciej Kamil doszlifuje szczegóły i podczas igrzysk będzie w najwyższej formie - przekonywał Tajner. - Liczymy też na Justynę Kowalczyk, która bardzo solidnie przygotowuje się do biegu na 30 km stylem klasycznym. W Pucharze Świata w Planicy w biegu na 10 km zajęła ósme miejsce, co pokazuje, że wraca do czołówki - dodał prezes PZN.

Skład sportowców reprezentacji Polski na XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pjongczang 2018:
Skoki narciarskie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki.

Biegi narciarskie: Sylwia Jaśkowiec, Justyna Kowalczyk, Ewelina Marcisz, Martyna Galewicz, Maciej Staręga, Dominik Bury.

Biathlon: Magdalena Gwizdoń, Krystyna Guzik, Weronika Nowakowska, Monika Hojnisz, Kamila Żuk, Grzegorz Guzik, Andrzej Nędza-Kubiniec.

Łyżwiarstwo szybkie: Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń, Karolina Bosiek, Kaja Ziomek, Zbigniew Bródka, Jan Szymański, Konrad Niedźwiedzki, Sebastian Kłosiński, Artur Nogal, Piotr Michalski, Artur Waś.

Łyżwiarstwo figurowe: Natalia Kaliszek, Maksym Spodyriev.

Bobsleje: Mateusz Luty, Krzysztof Tylkowski, Łukasz Miedzik, Grzegorz Kossakowski, Arnold Zdebiak.

Short track: Natalia Maliszewska, Magdalena Warakomska, Bartosz Konopko.

Konkurencje alpejskie, narciarstwo dowolne: Maryna Gąsienica-Daniel, Karolina Riemen-Żerebecka i jeden alpejczyk, którego wybierze PZN.

Kombinacja norweska: Adam Cieślar, Wojciech Marusarz, Szczepan Kupczak, Paweł Słowiok.

Snowboard: Weronika Biela, Aleksandra Król, Karolina Sztokfisz, Zuzanna Smykała, Mateusz Ligocki.

Maciej Kot: Igrzyska w Pjongczangu nie są jedyną i ostatnią szansą na dobry wynik