Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa: Wisła Płock – Pogoń Szczecin 1:0. Słaba forma Portowców [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kamil Grosicki i inni piłkarze Pogoni nie zapracowali na trzy punkty w Płocku.
Kamil Grosicki i inni piłkarze Pogoni nie zapracowali na trzy punkty w Płocku. Daniel Trzepacz/pogonsportnet.pl
Tylko kwadrans dobrej gry Pogoni w Płocku. Wisła ten mecz wywalczyła – dosłownie. Biła się od początku do końca o każdą piłkę i nie zważała na kości Portowców i kartki.

Przed wyjazdem do Płocka w drużynie Pogoni pojawił się jeden dodatkowy problem, za to poważny. Przemęczony ze zgrupowania reprezentacji wrócił Kacper Kozłowski i tym samym Kosta Runjaic pozostał bez dwójki młodzieżowców, na których śmiało stawiał w tym sezonie. Przypomnijmy, że kilka tygodni wcześniej kontuzji kolana doznał Kacper Smoliński, którego najwcześniej zobaczymy na boisku wiosną (przerwa Kozłowskiego będzie krótka). Szkoleniowiec nie bawił się jednak w chowanego i od razu przyznał, że na mecz z Wisłą regulaminowym młodzieżowcem w wyjściowym składzie będzie Maciej Żurawski. Pomocnik dostał kolejną szansę na przełamanie. W poprzednich meczach grał, w tyłach solidnie, za to w ataku marnował wyborne okazje.
Do „11” powrócili też Luis Mata oraz Michał Kucharczyk. Trener doszedł do wniosku, że Portugalczyk ma więcej atutów ofensywnych niż Jakub Bartkowski, a Kucharczyk o skład walczy z Jeanem Carlosem i to doświadczony Polak ostatni mecz zakończył z bramką.

Wisła spróbowała zaskoczyć Portowców zmianą ustawienia. W tym sezonie najczęściej grała trójką obrońców w tyłach, a w niedzielę powróciła do bardziej klasycznego ustawienia – z czwórką w defensywie.

- Jesteśmy przygotowani na oba warianty. Ale to przede wszystkim my musimy pokazać swoją grę – mówił trener Runjaic.

I szczeciński zespół od początku zaczął przeważać. W pierwszych minutach w polu karnym główkowali Kucharczyk i Piotr Parzyszek, ale Krzysztof Kamiński nie musiał się wysilać. Co innego Dante Stipica w 13. minucie. Źle w obronie zachował się Konstantinos Triantafyllopoulos i Rafał Wolski wyszedł na sytuację sam na sam. Bramkarz był lepszy.

Po 20 minutach Pogoń trochę odpuściła, gospodarze przesunęli się bardziej do środka boiska. Jakość meczu spadła, okazji bramkowych nie było, za to boiskowego chaosu i złośliwości piłkarzy coraz więcej.

II część Wisłą zaczęła lepiej i niespełna po kwadransie prowadziła. Akcja rozpoczęła się od wyrzutu z atutu, Pogoń miała 2-3 okazje przejąć piłkę, ale w końcu Tomasik wrzucił, a Damian Warchoł główką pokonał bramkarza.

Pogoń próbowała szybko odrobić straty, ale w ataku pozycyjnym brakowało pomysłu. Pomagała Wisła, która chwilami za mocno się odkrywała i np. w 74. minucie Pogoń wyszła z kontrą. Kończył Kucharczyk, ale ta próba była nieudana. Trener Runjaic wykorzystał też komplet zmian, ale i nowi gracze nie zmienili jakości w grze Pogoni. Nie pomogło też kilka minut gry w przewadze oraz sześć doliczonych minut.

Wisła Płock – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
Bramki: Warchoł (57.)
Wisła: Kamiński - Zbozień, Rzeźniczak ŻŻCZ (88.), Michalski Ż, Tomasik Ż – Szwoch Ż, Furman (89. Lagator), Rasak (83. Cielemęcki), Wolski (46. Tuszyński) – Kocyła (83. Lesniak Ż), Warchoł (83. Sekulski).
Pogoń: Stipica – Stolarski (77. Fornalczyk), Triantafyllopoulos (83. Malec), Zech, Mata - Kucharczyk, Dąbrowski Ż, Kowalczyk Ż (68. Kurzawa), Żurawski, Grosicki (77. Zahović) – Parzyszek (68. Carlos).
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński