Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa: Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1. Wahan Biczachczjan znów bohaterem Portowców

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Wahan Biczachczjan zapewniał wygrane Pogoni także wiosną 2022.
Wahan Biczachczjan zapewniał wygrane Pogoni także wiosną 2022. Andrzej Szkocki/Polskapress
Pogoń Szczecin odniosła zasłużone, ale szczęśliwe zwycięstwo w Płocku. Wygraną zapewnił strzał Wahana Biczachczjana w przedostatniej minucie doliczonego czasu gry.

Trzy mecze wiosną i trzy porażki – taki był dorobek Wisły Płock przed spotkaniem z Portowcami. Spotkanie z Wartą Poznań zostało odwołane ze względu na atak zimy. Czołówka trochę Nafciarzom odjechała, ale też klub wysłał do płockich kibiców kiepski sygnał zimą – transfery wychodzące mogły świadczyć o chęci uzyskania stabilizacji finansowej, ale nie o dużych aspiracjach sportowych. Można było jednak oczekiwać, że gospodarze spróbują w niedzielę przerwać serię porażek.

Pogoń przystąpiła do spotkania w zdecydowanie lepszych nastrojach, ale też bez euforii. W czterech meczach szczecińska drużyna zdobyła tylko 4 punkty, ale ten ostatni mecz wygrała. Trener Jens Gustafsson nie trzymał się jednak tzw. zwycięskiego składu, a przed meczem w Płocku dokonał dwóch zmian w „11”. Obu można było oczekiwać, więc trudno mówić o dużym zaskoczeniu. Do linii obrony powrócił Benedikt Zech, a to oznaczało, że Mariusz Malec powrócił na ławkę rezerwowych. Zmiana nastąpiła też w środkowej strefie. Mateusz Łęgowski przed tygodniem zagrał przeciętnie, więc zastąpił go Rafał Kurzawa, którego szkoleniowiec mocno komplementował po ostatnim występie.

Kurzawa nie był widoczny w pierwszym kwadransie, ale Pogoń miała optyczną przewagę. Wisła schowana na swojej połowie, więc debiutujący w zespole Bartosz Śpiączka (wypożyczony z Korony Kielce w ostatnim dniu okienka transferowego w Polsce) był osamotniony. Portowcy niczym specjalnym nie zagrozili i to płocczanie pierwsi objąć prowadzenie. W 17. minucie wyszli z kontrą, mieli trzy stałe fragmenty gry, a Dante Stipica musiał obronić ładny strzał z dystansu Mateusza Szwocha.

Pierwsza szansa bramkowa Pogoni w 22. minucie. Z 16 m strzelał Marcel Wędrychowski, ale bramkarz pewnie interweniował, a po chwili Wędrychowski niecelnie główkował po podaniu Kamila Grosickiego. Piłka była adresowana jednak do Luki Zahovicia i Słoweniec ze złości pomachał trochę rękami. Po kolejnych dwóch minutach znów akcja skrzydłowych. Grosicki urwał się na lewej stronie, wbiegł w pole karne, wyłożył piłkę, ale młodzieżowiec z trudnej pozycji odgrywał do Zahovicia. Krzysztof Kamiński znów dobrze wyczuł Wędrychowskiego.

W 32. minucie świetną wrzutkę Damiana Dąbrowskiego strącił na 7. m Benedikt Zech. Zahović strzelił, ale trafił w obrońcę i nie poradził sobie z dobitką.

Wisła próbowała się odgryzać. Była groźna po rogach, a po pięknym strzale z dystansu w słupek trafił Szwoch (mógł być gol rundy). Ale to Grosicki miał najlepszą sytuację w I połowie. Wędrychowski wyłożył mu piłkę, ale płaski strzał o centymetry ominął bramkę.

II połowę rozpoczął Zahović strzałem w poprzeczkę, a przy próbie Linusa Wahlqvista dobrze bronił Kamiński. Po drugiej stronie boiska czujność Stipicy sprawdził Rafał Wolski.

W 53. minucie w pole karne wbiegł Zahović. Obrońca trącił go w nogę i Słoweniec upadł. Sędzia po chwili namysłu wskazał na karnego. Sebastian Kowalczyk strzelił do siatki, ale sędziowie wychwycili, że piłka po uderzeniu prawą nogą odbiła się od lewej. To niedozwolone i sędziowie bramki nie uznali.

Kolejne kilkanaście minut mało ciekawe, ale ten okres przerwał Pontus Almqvist, który w 67. minucie trafił w poprzeczkę. Widać było, że Pogoń bardziej chce na boisku. Gol cały czas był blisko.

Kibice Pogoni na tę bramkę czekali jednak aż do 94. minuty. Bohaterem został Wahan Biczachczjan, który po zespołowej akcji strzelił płasko z 18 m i bramkarz Wisły nie miał szans na obronę.

Pogoń wygrała drugi mecz z rzędu, a przy okazji przerwała długą serię spotkań z przynajmniej jednym straconym golem. Ostatni raz udało się to w końcówce sierpnia.

Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Bramka: Biczachczjan (94.)
Wisła: Kamiński – Pawlak, Chrzanowski, Sulek, Tomasik – Furman – Szwoch (81. Vallo), Wolski (81. Warchoł), Lesniak, Kolar (57. Lewandowski) – Śpiączka Ż (57. Kvocera).
Pogoń: Stipica – Wahlqvist, Triantafyllopoulos, Zech, Koutris – Dąbrowski – Wędrychowski (79. Przyborek), Kurzawa (88. Biczachczjan), Kowalczyk (65. Almqvist), Grosicki – Zahović (88. Łęgowski).
Sędziował Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 4034.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński