Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Stal Mielec – Pogoń Szczecin 1:0. Przykra wpadka medalisty

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Stal Mielec - Pogoń Szczecin 1:0.
Stal Mielec - Pogoń Szczecin 1:0. Pogoń Szczecin Twitter
Pogoń Szczecin niespodziewanie przegrała ze Stalą Mielec. Chwilami miała przygniatającą przewagę, ale nie miała wielu okazji bramkowych.

Tak na dobrą sprawę, to mecz Portowców w Mielcu rozpoczął się już w sobotnie popołudnie, a nawet w środku tygodnia. Otóż wyniki spotkań we wtorek i środę tak się ułożyły, że Pogoń miała przewagę 12 punktów nad grupą pościgową i korzystniejszy bilans z większością przeciwników. Ale był scenariusz katastrofalny - Pogoń przegrywa cztery ostatnie mecze, a Zagłębie Lubin wygrywa i to miedziowi - kosztem Pogoni - cieszyliby się z medalu. W sobotę już wiedzieliśmy, że nic takiego nie nastąpi. Przesądził remis Zagłębia na swoim boisku z Piastem Gliwice. Gospodarze prowadzili 2:1, ale w końcówce gliwiczanie wyrównali.

- Właśnie od tej chwili nasz udział w co najmniej Conference League jest na 100 procent pewny - napisał na Twitterze, zaraz po spotkaniu w Lubinie Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin. - Pamiętajmy jednak, że walczymy dalej, by osiągnąć w tym sezonie jak najwięcej! Jutro wszyscy bądźmy z naszą drużyną, a potem w każdym następnym meczu. Piłkarze gdyby nie czuli wsparcia kibiców nic by nie osiągnęli. Za już Wam dziękuję i proszę bardzo o jeszcze.

Błyskawicznie w mediach społecznościowych pojawiły się gratulacje - m.in. od władz ligi, szczecińskich klubów, ale przede wszystkim sympatyków.

To czwarty medal w historii klubu. W 1984 było trzecie miejsce, a w latach 1987 i 2001 cieszyliśmy się z wicemistrzostwa Polski. Jaki medal zdobędzie w tym sezonie Pogoń zależy od wyników w ostatnich kolejkach. Apetyt na wicemistrzostwo ma też Raków Częstochowa, a o podziale medali może przesądzić mecz kończący sezon - Pogoń - Raków w Szczecinie. Po zakończeniu rozgrywek szykowana jest feta w Szczecinie związana z osiągniętym sukcesem.

Możliwe, że ten przyklepany sukces miał wpływ na niedzielny występ w Mielcu, a może usprawiedliwieniem będą kadrowe osłabienia. Zabrało Benedikta Zecha, Alexandra Gorgona, Adama Frączczaka (urazy) i Kacpra Kozłowskiego (pauza za kartki). Możliwe, że wszyscy zagraliby od pierwszej minuty. Szanse za to otrzymali m.in. Adrian Benedyczak (wrócił do składu po karze za kartki) i Kamil Drygas. Pogoń dobrze rozpoczęła, ale w jej grze brakowało konkretów. Była często przy piłce, można nawet powiedzieć, że zdominowała środkową strefę boiska, ale nie przekładało się to na akcje bramkowe. Stal – próbowała prostszych sposobów, a przede wszystkim grała szybko i chętnie narzucała swój pressing. Dante Stipica raz musiał interweniować poza polem karnym, ale zrobił to perfekcyjnie.

W 22. minucie Stal objęła prowadzenie. Raz jeszcze w tym sezonie potwierdziła, że potrafi rozegrać wyrzut z autu w okolicach pola karnego przeciwnika. Marcin Flis ubiegł zagubionego Konstantinosa Triantafyllopoulosa i Stipica był bez szans.

Strata gola mobilizująco podziałała na gości. Zaczęli dusić stalowców, coraz groźniej atakowali skrzydłami (szczególnie po stronie Luisa Maty) i remis był kwestią czasu. Dwukrotnie blisko był Kucharczyk, niecelnie główkował Triantafyllopoulos, a już w doliczonym czasie gry Mariusz Malec trafił w stojącego przed bramką Forsella.

II połowę Pogoń rozpoczęła z Luką Zahoviciem w składzie i Słoweniec szybko miał dwie szanse na wyrównanie. Zabrakło mu szczęścia, ale przewaga Portowców była tak duża, że nikt nie mógł mieć wątpliwości, że konto bramkowe Pogoni zostanie otwarte. W 59. minucie sędziowie nie uznali bramki Kucharczyka (spalony Benedyczaka) i wtedy nastąpił zwrot w przebiegu spotkania. Stal zaczęła odważniej grać, aktywniej w środku, a Pogoń jakby zaskoczona tym faktem nie mogła stworzyć 100-procentowej okazji. Dopiero w 90. minucie z bliska główkował Tomas Podstawski, ale Rafał Strączek fantastycznie obronił.

Stal Mielec – Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Bramki: Flis (22.)
Stal: Strączek – Flis Ż, de Amo Ż, Czorbadżijski, Getinger – Granlund (56. Mak), Tomasiewicz, Matras (79. Prokić), Urbańczyk, Domański (65. Kolev) – Forsell (56. Dadok Ż).
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Malec, Mata (85. Fornalczyk) - Kucharczyk, Kowalczyk (46. Zahović), Dąbrowski (87. Podstawski), Drygas Ż, Kurzawa (85. Hostikka) – Benedyczak (81. Smoliński).
Sędziował Paweł Gil (Lublin).
Mecz bez udziału publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński