Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Stal Mielec 4:1. Strzelali dopiero po przerwie [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - Stal Mielec 4-1.
Pogoń Szczecin - Stal Mielec 4-1. Andrzej Szkocki/Polska Press
Portowcy po kilkunastu miesiącach przerwy potrafili wygrać mecz w którym pierwsi tracili bramkę. Stali wbili cztery gole, co też było dużym osiągnięciem. Ale w tym zwycięstwie dużo było jednak szczęścia.

Już kilka minut przed rozpoczęciem spotkania stadion buchnął taką radością, jakby Portowcy strzelili bramkę na wagę finału Pucharu Polski (z tym poczekamy do wiosny). Zdezorientowani fani, którzy docierali dopiero do sektorów byli w szoku, a prezes Jarosław Mroczek właśnie – prawie ze łzami w oczach – ogłosił zakontraktowanie Kamila Grosickiego.

- Spełniłem swoje marzenie, wracam do domu i walczymy o mistrza Polski – rzucił Grosicki na prezentacji. Wszyscy kibice poderwali się z krzeseł po raz drugi.

Oczywiście ze Stalą Mielec Grosicki jeszcze nie mógł zagrać, ale trener Kosta Runjaic też zapracował na brawa publiczności. Zdaje się, że wysłuchał uwag o tym, że gra jego zespołu staje się męczącą, że brakuje w niej szybkości i polotu w ofensywie, więc po raz pierwszy wystawił do „11” dwóch napastników – Piotra Parzyszka i Lukę Zahovicia. Na innych pozycjach bez niespodzianek.

Ofensywnie ustawiona Pogoń błyskawicznie ruszyła do ataków. Przez pierwszy kwadrans „siedziała” na rywalach tak, że ci mieli problemy z wyjściem ze swojej połowy. Wysoki pressing powodował przechwyty, kolejne akcje i zagrożenie na przedpolu bramki Stali. I szybko Pogoń powinna objąć prowadzenie, ale nie po akcji, a po stałym fragmencie gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło do zupełnie nie krytego Jakuba Bartkowskiego, a ten uderzył bez przyjęcia, ale świetnie interweniował Rafał Strączek.

W 26. minucie Bartkowski znów po rogu był blisko, ale w zamieszaniu nie trafił czysto w piłkę i bramkarz piłkę złapał. Ale to była kolejna szansa Portowców – wcześniej groźnie było po akcjach Parzyszka, Kucharczyka czy Kowalczyka.

Gol był kwestią czasu, bo i Stal nastawiła się na obronę. Miała problemy, gdy chciała spokojniej zainicjować swoją akcję, bo wtedy notowała złe podania i straty. Groźniejsza była klasyczniej – dwoma, trzema podaniami – wyprowadzając szybkie kontry. Gospodarze byli jednak bardzo czujni w tyłach, dobrze się ustawiali i blokowali takie plany. Do 34. minuty.

Niegroźna akcja Stali, dośrodkowanie, piłka spadła za Triantafyllopoulosa, Bartkowski nie doskoczył, więc z bliska Grzegorz Tomasiewicz trącił piłkę do siatki.
Na II połowę Pogoń wyszła z dwiema zmianami, ale tak samo – ofensywnie usposobiona. I już w 49. minucie – po rogu – próbował główkować Parzyszek, ale trafił w rękę obrońcy. Sędzia podyktował karnego, którego Drygas wykorzystał. W ten sposób Pogoń miała dużo czasu i spokojniejsze głowy.

Nie minęło 10 minut, a Pogoń już prowadziła. Stal źle wybiła piłkę z pola karnego, przejął ją Drygas i szybko wstrzelił ją na 5. metr. Tam piłka trafiła w nogę Krystiana Getingera i wpadła do siatki.

Stal musiała i przyspieszyła. Raz miała groźną akcję, ale skończyło się na rogu. A Pogoń kontrowała. I po jednym z takich wypadów Parzyszek trafił w poprzeczkę. Ale sędziowie wychwycili, że piłka trafiła wpierw w rękę obrońcy Stali i po analizie podyktowali karnego. Takich prezentów Pogoń i Drygas nie mogli zmarnować.

Goście próbowali jeszcze zaatakować, nieźle radzili sobie w ataku pozycyjnym, ale wielkiego zagrożenia nie stworzyli. Portowcy ich jeszcze przed końcem skarcili – po rogu i zamieszaniu – z bliska do siatki trafił Triantafyllopoulos. Tego rogu nie powinno jednak być, bo Rafał Kurzawa powinien w świetnej sytuacji powinien pokonać Strączka, a tak bramkarz wybił na róg.

A jeszcze tuż przed ostatnim gwizdkiem na boisku pokazał się kolejny z młodych debiutantów – Mateusz Łęgowski. Piłki nie dotknął, bo sędzia parę sekund później zakończył spotkanie.

Pogoń Szczecin – Stal Mielec 4:1 (0:1)
Bramki: Drygas 2 (50. - karny, 72. - karny), Getinger (57. - samobój), Triantafyllopoulos (88.) – Tomasiewicz (34.)
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata – Kuchaczyk (87. Fornalczyk), Drygas (93. Łęgowski), Kozłowski (75. Smoliński), Kowalczyk (46. Kurzawa) – Zahović (46. Carlos), Parzyszek.
Stal: Strączek – Sitek (72. Kłos), de Amo Ż, Matras, Żyro Ż, Getinger - Tomasiewicz, Urbańczyk (77. Domański Ż), Budziński (61. Granlund), Mak – Kolev (46. Jankowski).
Sędziował Bartosz Frankowski
Widzów: 5766

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński