Piszemy list motywacyjny

Marcin Bielecki
List daje szansę przekonać pracodawcę, jak bardzo jesteśmy zainteresowani pracą u niego - zapewnia Marzena Jaszczak.
List daje szansę przekonać pracodawcę, jak bardzo jesteśmy zainteresowani pracą u niego - zapewnia Marzena Jaszczak. Marcin Bielecki
Rozmowa z Marzeną Jaszczak, dyrektorem Biura Doradztwa Personalnego UniKadr w Szczecinie.

- Przed tygodniem przybliżyliśmy Czytelnikom zasady pisania CV. Czemu natomiast ma służyć list motywacyjny, także wymagany przez pracodawców?

- Należy przyjąć zasadę, że list motywacyjny jest tym ważniejszy i wymaga więcej pracy, im nasze dokonania opisane w cv są skromniejsze.

- A więc najlepiej zacząć od tego, że jest się zainteresowanym rozwojem zawodowym?

- To chyba jeden z najczęściej nadużywanych zwrotów w dokumentach związanych z rekrutacją: listach motywacyjnych, ogłoszeniach prasowych. Odnoszę wrażenie, że czasami zastępuje on inne konkretne argumenty, na które autorom brak pomysłu. Rozwój to coś, co traktowane jest już poniekąd jako rzecz oczywista. Kto by chciał zatrudnić kandydata, który nie chce się rozwijać?

- Jak więc zacząć?

- Pomyślmy o zadaniu jakie ma do wykonania to pismo. Daje nam ono szansę, aby przekonać czytającego o stopniu naszego zainteresowania daną pracą. Pracodawca wie, że na nic kwalifikacje, jeśli pracownik nie jest zmotywowany. Czytając oferty, podświadomie szuka kogoś, kto tę motywację ma wysoką już na starcie.

- Co świadczy o motywacji?

- Na przykład to, że kandydat zadał sobie trud poszukania informacji na temat firmy, jedno celne zdanie może postawić kropkę nad i. Handlowiec ubiegający się o stanowisko menadżera branży u producenta sprzętu AGD, może zaznaczyć, że "Przeprowadzona w grudniu kampania reklamowa robotów kuchennych była wyjątkowo ciekawa i z pewnością przyczyniła się do zwiększenia znajomości marki."

Można pracodawcę w inteligentny sposób, trochę pochwalić, unikając jednak ogólników typu "wiele słyszałem o Państwa firmie". Lepiej napisać, co konkretnie wzbudziło zainteresowanie. Umiejętne komplementowanie, to element wywierania wpływu, na wielu stanowiskach wręcz niezbędny. Można więc delikatnie zaznaczyć swoją wiedzę w dziedzinie "profesjonalnej" manipulacji.

- Pisać o swoich sukcesach, swoim doświadczeniu, swoich oczekiwaniach?

- Jak najbardziej pisać, ale cały czas mieć na uwadze, że ma to posłużyć naszemu potencjalnie nowemu pracodawcy. Przekonajmy go, że to co piszemy na swój temat, może przynieść pracodawcy przewidywalne korzyści.

Zamiast pisać, że "jestem miła, mam zdolności interpersonalne", lepiej zaznaczyć, że "Państwa klienci będą zadowoleni z mojej obsługi, ponieważ miałam okazję sprawdzić, że uważnie słucham, pomagam klientom podejmować decyzje, a kiedy pojawia się problem, szybko się mobilizuję i szukam rozwiązań". Dobrze też, jeśli potrafimy wyrazić, że zdajemy sobie sprawę, o jakie stanowisko się ubiegamy i że mamy świadomość swojej przydatności na to stanowisko, z uzasadnionych powodów.

Tymczasem wiele osób uporczywie przepisuje z cv informacje, co robili w konkretnych firmach. Nie powtarzajmy się i nie twórzmy natłoku informacji.

- Jakie są inne grzechy listów motywacyjnych?

- List może zachęcać do kontaktu lub zniechęcać. Może świadczyć o wysokiej kulturze osobistej i znajomości zasad prowadzenia korespondencji lub jej braku. Wskazuje na poziom elokwencji, bogactwa języka. Sugeruje, kogo można się spodziewać na spotkaniu.

Wskazuje na zbieżne bądź rozbieżne oczekiwania kandydata w związku ze stanowiskiem. Największy więc grzech, to zmarnowanie szansy wypowiedzi, jaką nam daje i niewykorzystanie okazji do osobistego spotkania. Zachęcam oczywiście do korzystania z porad specjalistów. Sporo ciekawych wskazówek można znaleźć w internecie.

- Porady specjalistów, z pewnością są nieocenione, ale jednak kosztują. Dla osób, które szukają pracy, to zawsze kolejny wydatek...

- To naturalne, że wiedza kosztuje, ale należy ją traktować jako inwestycję w siebie, która naprawdę się zwraca. Mam jednak dla Czytelników "Głosu Szczecińskiego" urodzonych w 1981 r. i młodszych, zarejestrowanych jako bezrobotne, dobrą wiadomość.

Dzięki Europejskiemu Funduszowi Społecznemu i projektowi realizowanemu we współpracy z Wojewódzkim Urzędem Pracy możemy takie osoby zaprosić na bezpłatne szkolenia i indywidualne konsultacje w ramach projektu pod hasłem "Przez szkolenia i treningi do pracy i kariery".

Podsumowując temat listu motywacyjnego pamiętajmy o zasadzie podwójnej motywacji: list powinien wykazać tak dobrze naszą motywację, że zmotywuje pracodawcę do zaproszenia autora na rozmowę kwalifikacyjną. Czego wszystkim zainteresowanym życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie