- I najlepiej gdyby podał się do dymisji - zaapelowali dzisiaj do ministra środowiska poseł Leszek Dobrzyński oraz b. senator Krzysztof Zaremba.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyli do Prokuratora Generalnego, a nie w prokuraturze powszechnej.
- Zdecydowaliśmy się nie kierować sprawy do prokuratury miejscowej, ponieważ pan Gawłowski jest wysokim urzędnikiem i nie chcemy, by prokuratura była narażona na ewentualne naciski - tłumaczył Zaremba.
O sprawie doktoratu Gawłowskiego poinformował miesiąc temu jeden z prawicowych tygodników.
Minister środowiska obronił pracę pod tytułem "Zarządzanie rozwojem obszarów wiejskich przy wykorzystaniu rent strukturalnych w rolnictwie". Według dziennikarza ok. 20 stron pracy to plagiat, bo autor nie powoływał się na cytaty. Posłowie PiS zapewniają, że mają analizę prawną wskazującą na plagiat.
Gawłowski powiedział, że jest zadowolony z pomysłu PiS.
- To najszybsza droga do oczyszczenia mnie z pomówień - powiedział. Wcześniej zaprzeczał, że popełnił plagiat. Twierdził, że artykuł jest nagonką na niego. W jego obronie stanęła też uczelnia, w której bronił doktoratu. Praca była sprawdzona przy użycia programu antyplagiatowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?