Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS chce wyłączyć światła mijania

Piotr Jasina
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości obowiązujący nakaz jeżdżenia przez cały rok z włączonymi światłami mijania uważają za absurdalny.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości obowiązujący nakaz jeżdżenia przez cały rok z włączonymi światłami mijania uważają za absurdalny. Marcin Bielecki
Do Laski Marszałkowskiej trafił projekt PiS, by zrezygnować z obowiązku jazdy na światłach mijania przez cały rok.

Powołują się na Austrię, która zrezygnowała z tego obowiązku w tym roku.

Politycy PiS przekonują, że jeżdżąc na światłach non stop, powodujemy więcej wypadków, ginie więcej pieszych i rowerzystów. Dlatego złożyli w Sejmie projekt, by ten obowiązek zlikwidować.

Statystyka

W marcu tego roku doszło do 3450 wypadków (o 100, czyli 3 procent mniej niż w marcu 2007). W wypadkach tych 4402 osoby odniosły obrażenia (o 58, czyli ponad 1 procent mniej niż w marcu 2007).

Wzrosła jednak liczba ofiar śmiertelnych. W marcu tego roku zginęło w wypadkach 391 osób (o 38, czyli o 10 procent więcej niż marcu 2007). W ciągu roku przybyło w Polsce 1 288 tys. samochodów.

Absurdalny pomysł

Dr Jacek Pok, dyrektor Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Szczecinie przyznał, że to absurdalny pomysł.

- W ruchu drogowym najważniejsza jest widoczność, nieważne jak definiowana, czy w ciągu dnia, czy w nocy - wyjaśnia ekspert. - Tych spraw nie da się upolitycznić. Jeśli w ciągu dnia lepiej widzimy samochód jadący z włączonymi światła mijania, to pomysł zmiany przepisu w tej kwestii jest wręcz nieporozumieniem. Jeśli chodzi o statystki, to jest najzwyklejsza manipulacja liczbami. Wyciągając wnioski trzeba brać pod uwagę wiele czynników, liczbę kolizji, liczbę samochodów, młodych niedoświadczonych kierowców. Politycy, którzy liczbę zdarzeń drogowych zrzucają na karb świateł mijania nie rozumieją absolutnie. Zastanawiam się, ile spalonych żarówek czy zużytej benzyny warte jest życie człowieka. PiS mówi bodajże o 150 złotych, tyle ponoć więcej spalamy benzyny jeżdżąc na światłach cały rok.

- Nie porównujmy się do Stanów - dodaje ekspert. - Tam na 100 wypadków ginie 1 człowiek, a u nas 11 osób. Ich przepisy mogą się różnić od naszych. Podobnie jest z Austrią czy innymi państwami Zachodniej części naszego kontynentu. Obywatele tych krajów inaczej funkcjonują, przestrzegają przepisów, jeżdżą bezpieczniejszymi samochodami, tam jest inna kultura jazdy. Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie.

Bezpieczniej na światłach czy bez?

Andrzej Rogowski z Polic:
- Ja uważam, że to jest zły pomysł. Samochody z włączonymi światłami widzę dużo szybciej, bez względu na to, czy jest słońce, czy nie. A to już wpływa na bardziej uważną jazdę, czyli bezpieczniejszą. Jeszcze zanim wprowadzono obowiązek jazdy na światłach, jeździłem na światłach mijania cały rok, dzień i w nocy. I tak powinno zostać. Tym bardziej, że dzisiaj samochody już nie mają problemu z akumulatorami, jak to było kiedyś.

Grażyna Wojciechowska z Mścięcina:
- Jestem przeciw. Wolę, by zostało tak, jak jest. Lepiej widzę samochody, zwłaszcza jak jadę drogami przez las. Chcę tylko, by policja się nie czepiała, jak zapomnę je włączyć, a nie od razu karała mandatami. W każdym razie czuję się bezpieczniej, jak jestem widziana i widzę auta z włączonymi światłami. Kiedy zieleń odbija się na karoserii i szybach auta, często tylko widzimy włączone światła.

Marian Golfiński ze Szczecina:
- Na światłach nie jest bezpieczniej. Nie ma wypadków, które zdarzają się dlatego, iż kierowcy nie widzieli siebie z powodu wyłączonych świateł mijania. Oczywiście mówimy o jeździe dziennej. To jest oszustwo. Argumenty bezpieczeństwa absolutnie mnie nie przekonują. Poza tym pozostaje kwestia estetyczna, też ważna. Samochód z wyłączonymi światłami jest ładniejszy. Chyba że są to światła ksenonowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński