PiS proponuje budowę żłobków na Żelechowej, na Pogodnie, na Gumieńcach i w Dąbiu.
- Teraz rodzice muszą w wielu miejscach jeździć po kilka, kilkanaście kilometrów, aby zawieść dziecko do żłobka. W mniejszym od Szczecina Rzeszowie jest dziewięć żłobków – mówił radny.
W Szczecinie jest osiem żłobków publicznych. W kolejce czeka ok. 1300 dzieci. Średni czas oczekiwania na miejsc w żłobku to rok.
Według Mateckiego dostęp do bonu opiekuńczego (500 zł za żłobek niepubliczny lub opiekunkę) jest w Szczecinie bardzo utrudniony przez duży formalizm.
- Uprośćmy te wnioski. Zrezygnujmy z kryterium dochodowego. Każda osoba, która pracuje w Szczecinie, mieszka tu i płaci podatki, powinna mieć prawo do wsparcia na dziecko. Uważamy, że miasto powinno wspierać centra dzienne nieżłobkowe. Są tańsze w utrzymaniu niż żłobki publiczne. Wykorzystajmy do tego pustostany – apelował.
PiS proponuje wyprawkę dla małego szczecinianina.
- Sama czapeczka to za mało, wprowadźmy ubranka z herbem Szczecina oraz zestaw ulotek o opiece nad dziećmi – mówił radny.
Według Małgorzaty Jacyny-Witt, byłej radnej Szczecina a obecnie wojewódzkiej, żłobki mogłyby być budowane z pieniędzy jakie spółki miejskie dostają ze sprzedaży nieruchomości.
Jako przykład podała sprzedaż deweloperowi ternu po dawnej szkole "Maciuś" przy ul. Bałuki.
ZOBACZ TEŻ:
Od września opłaty w szczecińskich żłobkach wzrosną o ok. 100 zł. Decyzję podjęli radni na ostatniej sesji.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?