Piotr Mandrysz: To Pogoń wygląda teraz najlepiej w ekstraklasie

Mandrysz to jeden z najlepszych piłkarzy Pogoni lat 90. (133 występy w ekstraklasie, 33 bramki). Grał też m.in. w ROW Rybnik, Zagłębiu Sosnowiec, Rakowie Częstochowa. Później zajął się karierą trenerską. W Pogoni pracował, gdy ta była w II lidze. Awansował do I, doprowadził Portowców do finału Pucharu Polski (2010). Kierował też innymi zespołami – np. Termalicą Nieciecza.

Był Pan zaskoczony rozmiarami zwycięstwa Pogoni nad Lechią Gdańsk?
Piotr Mandrysz: Patrząc na przebieg wcześniejszych kolejek z udziałem Lechii to tak. Wynik mnie zaskoczył i podejrzewam, że nie tylko mnie, ale i wszystkich interesujących się piłką nożną. Potwierdziło się, że Pogoń jest w dobrej dyspozycji, wykorzystała atut boiska i to było przekonywujące zwycięstwo odniesione w dobrym stylu.

Sami piłkarze, ale i wielu fachowców twierdzi, że to Portowcy teraz prezentują najlepszy styl.
Muszę powiedzieć, że podoba mi się Lechia pod wodzą trenera Kaczmarka. Może przegrała przez to, że i w Szczecinie chciała się dobrze zaprezentować. Zagrały dwie drużyny, które ostatnio prezentują się dobrze piłkarsko i wizualnie. Ale faktycznie to Pogoń teraz wygląda najlepiej, a za nią Lechia. Grają najlepszą piłkę.

Pogoń mistrzem jesieni czy nie ma to znaczenia dla drużyny?
To sport, więc wszystkim zależy, by udać się na zimową przerwę na jak najlepszym miejscu. Tytuł mistrza jesieni jest w zasięgu Pogoni, ale jak patrzę na terminarz to będzie ciężko wyprzedzić zespół z Poznania. Lech również jest w dobrej dyspozycji, co widać nie tylko w tabeli.

Przed Pogonią mecz w Niecieczy, możliwe, że najtrudniejszy z tych ostatnich w tym roku. Czy Termalica, która musi być głównie zainteresowana walką o utrzymanie się w PKO Ekstraklasie, ma na tyle dużo potencjału, by urwać punkty Pogoni?
Ma potencjał, by przeciwstawić się Pogoni, ale czy to wystarczy na zwycięstwo – wątpię. W zespole z podtarnowskiej wioski długo już pracuje trener Mariusz Lewandowski, a więc pewne automatyzmy i mechanizmy w ich grze też są widoczne. Problemem Niecieczy z ostatnich tygodni są urazy czołowych piłkarzy, a tam ławka rezerwowych nie jest tak bogata jak w Szczecinie.

Pogoń ma kim straszyć na rezerwie. Kamil Grosicki w drugim meczu z rzędu wchodzi i asystuje, Michał Kucharczyk strzela bramki.
Oczywiście, bo to zawsze jest wartość dodana, gdy trener decydując się na zmiany może wpuścić na boisko tak utytułowanych i w dalszym ciągu świetnych piłkarzy jak choćby właśnie Grosicki czy Kucharczyk. Ale ta głębia składu jest większa, bo jest też grupa młodych zawodników, którzy wchodzą, grają z polotem i są wartością dodaną.

Skoro o młodych Pan wspomniał to chciałbym Pana zapytać o Kacpra Kozłowskiego? Imponuje?
Gra na podobnej pozycji, co ja grałem, więc trochę też inaczej go obserwuję i oceniam. Uważam, że to bardzo utalentowany piłkarz. Ma olbrzymi potencjał, nie widać na boisku jego młodego wieku, a podejmowane wybory boiskowe są bardzo dobre. W przyszłości może być gwiazdą polskiej piłki, jeśli jego karierą pokieruje ktoś tak dobrze, jak choćby karierą Roberta Lewandowskiego.

Pogoń ma drużynę na mistrza Polski?
Ma. I już najwyższa pora, by trener Kosta Runjaic osiągnął coś, co powinien osiągnąć trener tak długo pracujący w jednym klubie. Przy okazji chciałem pozdrowić wszystkich sympatyków piłki nożnej w Szczecinie.