Mistrzostwa rozpoczną się 6 sierpnia, część polskich kadrowiczów będzie w stolicy Niemiec od 4 sierpnia, ale akurat Piotr Lisek zdecydował się na inne rozwiązanie. Eliminacje tyczki zaplanowane są na 10 sierpnia, a finał rozpocznie się o godz. 19 dwa dni później, na zakończenie wielkiej imprezy.
- Mieliśmy swobodę w wyborze, jak dotrzemy do Niemiec i kiedy. Zdecydowaliśmy się trenować w Szczecinie aż do 9 sierpnia. Decydującym czynnikiem był fakt, że mamy naprawdę blisko i nie było sensu jechać tam za szybko. Podróż zajmie nam dwie godziny, więc żadnego zmęczenia nie będzie – mówi trener tyczkarza OSOT Szczecin Marcin Szczepański.
Gdyby Lisek dotarł do Berlina kilka dni wcześniej musiałby trenować w wyznaczonych przez organizatorów terminach. Na szczecińskim Stadionie im. Wiesława Maniaka przy ul. Litewskiej sam będzie o tym decydował, większy będzie też spokój.
- Stadion został już dopuszczony do użytku, zeskoki zostały ustawione, więc mamy dobre warunki do treningu – zapewnia Szczepański.
Przed rokiem Piotr Lisek zdobył mistrzostwo Europy w hali oraz wicemistrzostwo świata na otwartym stadionie w Londynie. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec niego wzrosły. Ten sezon jest jednak dobry, ale na razie bez ekstra-wystrzałów. Najwyżej szczecinian skoczył latem 5,85 m, ale było to na koniec maja w Bydgoszczy. Wygrywał lub zajmował miejsca na podium w wielu innych zawodach międzynarodowych, ale bariery 5,90 m nie udało mu się pokonać, choć podejmował takie próby. Pojawiały się zarzuty, że kalendarz startów był zbyt intensywny, a przez to brakowało progresji wyników. W lipcu Lisek zajął 4. miejsce w Drużynowym Pucharze Świata w Londynie oraz stracił na rzecz Pawła Wojciechowskiego tytuł mistrza Polski.
- Po tych wynikach nie ma nerwowości. Zachowujemy spokój, bo wiemy, co robimy i na co nas stać. Ostatnie lokaty nie były takie jak byśmy chcieli, ale spokojnie do tego podchodzimy. Był czas na pewne testy, trochę mocniej ostatnio trenowaliśmy i akurat przypadło to na te ostatnie imprezy. W Berlinie Piotr powinien być w optymalnej dyspozycji – mówi szkoleniowiec.
Jeśli trafi z formą to będzie medal. Stać go na to na pewno.
- Powalczymy o maksimum. Piotrek robi co może, by skakać wysoko, jest dobrze przygotowany. W poprzednich sezonach pokazywał, że zawsze mierzy wysoko. Gdybyśmy mieli inne podejście bez sensu byłoby tam jechać – dodaje Marcin Szczepański.
Oglądaj Ekstraklasę na żywo online w Player.pl >>>
Oglądaj mecz Pogoń Szczecin - Piast Gliwice na żywo online w Player.pl >>>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?