Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Celeban: wychowanek już bez powrotu do Pogoni

Maurycy Brzykcy
Piotr Celeban (z prawej) to wychowanek Pogoni, ale do Szczecina już raczej nie wróci – tak przynajmniej twierdzi. Obok inny wychowanek – Łukasz Zwoliński.
Piotr Celeban (z prawej) to wychowanek Pogoni, ale do Szczecina już raczej nie wróci – tak przynajmniej twierdzi. Obok inny wychowanek – Łukasz Zwoliński. Andrzej Szkocki
Piotr Celeban zamknął sobie drogę powrotu do macierzystego klubu. Obrońca Śląska po sobotnim meczu był wściekły na fanów, którzy go wygwizdali, a na końcu obrzucili wyzwiskami. - Nie zagram już w Pogoni - przyznał Celeban.

Celeban nie miał szczęścia do Pogoni. Nawet mimo tego, że wychował się w niej, grał w jej rezerwach, zaś w ekstraklasie zadebiutował 10 lat temu jako nastolatek. Była to jednak drużyna, której budowa niekoniecznie została do końca przemyślana. Złożona z bardzo młodych piłkarzy, różnych pod względem umiejętności Brazylijczyków, Polaków, ale i graczy ze Słowacji oraz Czech. Na dodatek zespół w jednym sezonie prowadziło czterech szkoleniowców.

Chwilę na bezrobociu

Kolejne rozgrywki nie były wcale lepsze. Celeban jesienią zagrał w sześciu pojedynkach, a wiosną wypożyczono młokosa do Śląska. Na dobre dał się poznać szerszej widowni dopiero w sezonie 2006/2007, kiedy Pogoń złożona niemal wyłącznie z Brazylijczyków, uzupełniana była młodymi, szczecińskimi wilkami, jak Celeban czy Kamil Grosicki. Obrońca wystąpił w sumie w 32 spotkaniach, zaliczył trzecią największą liczbę minut, a na dodatek z 4 bramkami był drugim strzelcem zespołu. Pogoń spadła po sezonie, klub się rozpadł, a Celeban trafił do Korony Kielce, a następnie do Śląska Wrocław (Puchar Ligi, mistrzostwo Polski), aż w końcu do rumuńskiego FC Vaslui.

Po rozstaniu z rumuńskim klubem wiosną, Celeban znalazł się chwilowo na bezrobociu. Jako obrońca, który imponuje pod bramką rywali, dokładając zawsze kilka bramek w sezonie, miał parę ofert i liczył, że znajdzie angaż ponownie za granicą. Pogoń zgodziła się, by zawodnik trenował z rezerwami i mógł przygotować się do sezonu, niezależnie od tego, jaki klub wybierze ostatecznie. Nie da się ukryć, że przymierzano go również do Pogoni, zwłaszcza, że wzmocnienia w obronie Portowców wydawały się koniecznością.

Bez odzewu

- Oczekiwania finansowe Piotrka przekraczają możliwości Pogoni i ja to rozumiem - mówił w rozmowie z "Głosem" Grzegorz Smolny, odpowiedzialny w Pogoni za transfery. To była połowa czerwca. - Ma 29 lat, jest w szczytowej formie, interesuje się nim selekcjoner Nawałka. Na podstawie tego co mi powiedział, wiem, że jeśli nie znajdzie klubu za granicą, a nas będzie na niego stać, to z polskich klubów Pogoń będzie jego pierwszym wyborem.

Nie ma tu jednoznacznej deklaracji odnośnie tego, że Celeban wybierze Pogoń. Sam zawodnik przed okresem przygotowawczym sondował raz jeszcze możliwość gry w Szczecinie, jednak odzewu, jak sam przyznał, nie było.

Zdanie kibice wyrobili sobie jednak szybko. Obrońca podpisał umowę ze Śląskiem i przyznał, że fani są tam 12. zawodnikiem. Nie ma w tym chyba nic dziwnego. Niemal każdy piłkarz formułuje takie sądy o nowym (w tym przypadku nowym-starym) klubie, czy jego fanach.

Dumny z gry

W sobotę od początku kibice Pogoni nastawieni byli do Celebana złowrogo. Gwizdali na niego przy każdym dojściu do piłki, wrzucie z autu. Pod koniec zawodnik usłyszał pod swoim adresem kilka obelg. To już przelało czarę goryczy u wychowanka Pogoni.

- Jeżeli tak traktuje się wychowanków, to gratuluję idiotyzmu tych kibiców - powiedział po meczu dla Radia Szczecin Celeban. - Nie dostałem oficjalnej oferty z Pogoni, była luźna rozmowa, a że kibice to tak odebrali, to mam to totalnie gdzieś. Powiem szczerze, że jestem dumny, że gram teraz w Śląsku Wrocław, a mogę powiedzieć, że nigdy już nie zagram dla Pogoni i dla tych kibiców. To pokazuje debilstwo tych ludzi, a nie szacunek do zawodnika za to, że tu się wychował. Cieszę się, że jestem w Śląsku. Mamy wspaniałych kibiców i gram dla nich, a nie dla Pogoni - dodał zdenerwowany Celeban.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński