Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pingpongiści bez obiektu

stez, 11 maja 2006 r.
W Szczecinie nie ma gdzie pograć w tenisa stołowego. Amatorom pozostają świetlice i ciemne korytarze.

Tenis stołowy zawsze cieszył się w naszym mieście dużą popularnością. Jeszcze w połowie lat 90-tych pingpongiści Stali Szczecin należeli do krajowej czołówki. Jednak z przyczyn finansowych sekcja seniorów przestała istnieć.

Centralnym punktem, w którym można było pograć, była hala przy ul. Kazimierza Królewicza. Codziennie prowadzono tam zajęcia z młodzieżą (m.in. szkoleniowcem był trener kadry narodowej kobiet - Jerzy Grycan). Oprócz tego, każdy mógł przyjść i za niewielką opłatą wynająć stół. Koszt nie był wysoki. Dorośli płacili 10 złotych, młodzież o połowę mniej (za 60 minut). Chętnych nigdy nie brakowało.

W listopadzie 2000 roku hala została zamknięta, a stoły zniknęły. Dwa najlepsze zostały przekazane pobliskiej SP nr 11, natomiast resztę odkupiły osoby prywatne.

Dlaczego? Stali Stocznia nie było stać na utrzymanie obiektów sportowych mieszczących się przy ul. Kazimierza Królewicza. Obiekt był stary i wyeksploatowany. Jednak wciąż służył pingpongistom oraz bokserom. Stocznia Szczecińska próbowała zainteresować obiektem innych, jednak nikt nie palił się do współfinansowania. Nawet Urząd Miasta. Z przyległych obiektów korzystali również piłkarze Odry Szczecin, których klub zalegał z opłatami Stoczni Szczecińskiej. Hala została na początku 2001 roku rozebrana, a boiska zarosły trawą.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński