Kawałek ziemi za kamienicą nigdy nie należał do mieszkańców domu. Ale od niepamiętnych czasów były tam małe ogródki. Mieszkańcy sadzili warzywa, drzewa owocowe i krzewy. Wielu zapewnia, że kilkakrotnie starało się o dzierżawę czy nawet kupno tej ziemi. Bez skutku.
- Użytkowaliśmy tę ziemię, ale nie mieliśmy na to żadnego papieru. Wszystko było na gębę - przyznaje Jan Szeliga. - Chcieliśmy, żeby to było w końcu prawnie załatwione. Wielu z nas po kilka razy wysyłało pisma w tej sprawie do urzędu. Ale zawsze nas zbywali.
Na klatkach nie było
Parę tygodni temu teren kupiła prywatna firma, która buduje w Świnoujściu domy. Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Hołdu Pruskiego poczuli się oszukani. Mają żal do urzędników, że nikt z nimi na ten temat nie rozmawiał, nikt nie zaproponował kupna ziemi.
- Przecież tyle lat ją użytkowaliśmy, to chyba mieliśmy prawo pierwokupu?! - mówi oburzony Andrzej Garbacz.
Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Mówią, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Ogłoszenia o przetargu na kupno ziemi były na tablicy w urzędzie miasta i na stronie internetowej. Ale mieszkańcy kamienicy mówią, że powinny być także na ich klatkach schodowych.
- Trudno codziennie biegać do urzędu i sprawdzać ogłoszenia. A internet nie wszyscy mają - tłumaczy pani Irena, lokatorka z kamienicy przy ul. Hołdu Pruskiego.
Owocowe nie są pod ochroną
Nowy właściciel terenu upiera się, że prawo jest po jego stronie.
- Kupiliśmy działkę legalnie, na przetargu - tłumaczy Zbigniew Suszczyński, współwłaściciel firmy Iso Bud Prima. - Mamy akt własności, wpisy w księgach wieczystych itp. A drzewa owocowe nie są pod ochroną. Możemy je wyciąć.
Dodaje, że już jakiś czas temu informował wspólnoty mieszkaniowej z kamienic przy ulicy Hołdu Pruskiego, że wkrótce rozpocznie prace budowlane, więc żeby ludzie nic już tam nie sadzili.
- Wtedy żadnego odzewu nie było. Dopiero teraz zaczęła się ta wojna - żali się Zbigniew Suszczyński. - Nie chcę się kłócić, chociaż wiem, że to ja mam rację.
Zatrzymali piły
Aby uniknąć sporu obiecał ludziom, że zagospodaruje im resztę terenu przy ich domu. Posadzi trawę, ustawi ławki.
- Teraz tam jest tylko piach i bałagan - twierdzi Zbigniew Suszczyński. - Postawiłem tylko jeden warunek - żadnych protestów. Nie zgodzili się. Ich sprawa.
Wczoraj robotnicy zaczęli wycinać drzewa. Mieszkańcy pobliskiej kamienicy natychmiast stanęli murem w obronie drzewek. Przyjechała policja. Wycinkę przerwano. Postanowiono, że 8 maja prezydent miasta spotka się z protestującymi mieszkańcami i nowym właścicielem gruntu. Do tego czasu drzewa nie będą wycinane.
- W porządku. Poczekam do tego spotkania. Nie będę nic robił na tej działce - twierdzi Zbigniew Suszczyński. - Ale i tak nie ustąpię. Prawo jest po mojej stronie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?