Medal to nagroda za trud całej drużyny - przyznawał na koniec sezonu zawodnik Pogoni’ 04, Artur Jurczak. Droga do zdobycia krążka była długa i wyboista. Apetyty zawodników, jak i kibiców, były duże, ponieważ ostatnie rozgrywki szczecinianie zakończyli na pechowym 4. miejscu. W sezon Portowcy weszli nie najlepiej. Zmagania rozpoczęli wprawdzie od wysokiego zwycięstwa nad GKS Tychy 6:1, by w drugiej kolejce ulec GAF Jasna Gliwice 2:5. Później było już tylko lepiej. Pogoń notowała serię zwycięstw i na dobre zadomowiła się w czołówce. Pierwszą rundę przypieczętowała pokonaniem Gatty Active Zduńska Wola 6:3 i zakończyła ten etap na pozycji wicelidera.
- Czujemy delikatny niedosyt, bo była szansa na zgromadzenie kilku oczek więcej - mówił jeszcze w grudniu Jurczak. W rundzie rewanżowej Portowcy grali falami. Na początku zwyciężyli w trzech spotkaniach, ale wygrane te nie przyszły łatwo. Pierwszym pogromcą Portowców okazała się Wisła Krakbet Kraków, wygrywając w Szczecinie 5:2. Wpadki pojawiły na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. W decydujących starciach, które miały zapewnić szczecinianom mistrzostwo, nasi zawodnicy zainkasowali zaledwie jeden punkt. Portowcy zremisowali z AZS UŚ Katowice 3:3 i przegrali z AZS UG Gdańsk 7:8. W tej sytuacji zarząd klubu zadecydował o zmianie na stanowisku trenera.
Gerarda Juszczaka zastąpił kapitan zespołu Łukasz Żebrowski. Pod wodzą grającego szkoleniowca Pogoń'04 zremisowała z Red Devils Chojnice 2:2 oraz pokonała Euromaster Chrobry Głogów 6:4 i przed ostatnim meczem znajdowała się na 4. miejscu. W decydującym starciu Pogoń' 04 pokonała Gattę 4:3 i wiedziała już, że ma krążek, ale nie wiedziała, jakiego koloru. Hala w Szczecinie zamarła, bo wszyscy czekali na wieści z hali w Chojnicach, gdzie Red Devils podejmowali Wisłę.
Dzięki remisowi Portowcy mogli świętować tytuł wicemistrzów. - Ten sezon uważam za bardzo udany zarówno dla siebie, jak i dla całego zespołu - oceniał najlepszy strzelec Portowców, Marcin Mikołajewicz. - Osiągnęliśmy historyczny sukces. Oprócz dobrych wyników w lidze, szczecinianie dotarli do ćwierćfinału Pucharu Polski. - Nie szukajmy dziury w całym, tylko cieszmy się ciągle tym sezonem - mówił Żebrowski. - Srebrnego medalu nic nie jest w stanie przeskoczyć. Ja jestem dumny z chłopaków i z tego, co osiągnęliśmy. Kończymy sezon uśmiechnięci i szczęśliwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?