Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Polacy pokonali Czechów! (zdjęcia)

Krzysztof Dziedzic
Radosław Jankowski
Reprezentacja Polski pokonała reprezentacje Czech w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata.
Polska - CzechyMecz Polska Czechy w obiektywie Radoslawa Jankowskiego.

Polska - Czechy

I jak tu nie być przesądnym? Dokładnie po dwóch latach od zwycięstwa z Portugalią piłkarska reprezentacja Polski pokonała znów na stadionie Śląskim w Chorzowie faworyzowanego rywala 2:1, prowadząc 2:0 i tracąc gola w ostatnich minutach. Nawet koniec meczu odgwizdał ten sam sędzia.

Oby taki sam był dla biało-czerwonych koniec eliminacji...

Od pierwszego gwizdka sędziego mecz mógł się podobać. Gra toczyła się w szybkim tempie i nie brakowało sytuacji podbramkowych.

Błaszczykowski nie zapomniał

Na początku Czesi byli groźni. Ofensywnym wejściem w nasze pole karne popisał się Marek Jankulovski. Piłkarz AC Milan wycofał piłkę w głąb pola karnego, gdzie czekał już odzyskujący formę w Galatasaray Stambuł Milan Baros. Jego strzał obronił jednak Artur Boruc.

Potem coraz więcej do powiedzenia mieli "biało-czerwoni". - Nie zapomnieliśmy jak się gra w piłkę - zapowiadał przed meczem Jakub Błaszczykowski. W 18. minucie mogło być 1:0. Pięknym, technicznym prostopadłym podaniem w pole karne popisał się Roger Guerreiro. Piłkę przyjął wbiegający w pole karne obrońca Jakub Wawrzyniak. Niestety nie zachował zimnej krwi i wprawdzie huknął potężnie, ale niecelnie.

Potem napór Polaków nie słabł, a na trybunach robiło się coraz głośniej. W 21. minucie akcję lewą stroną przeprowadził Euzebiusz Smolarek. Napastnik Boltonu Wanderers chciał dośrodkowywać, ale z tego wyszedł strzał, a problemy z jego obroną miał golkiper Chelsea Londyn Petr Cech. Odpowiedź Czechów była błyskawiczna. Cech wyrzutem uruchomił kontrę, podając do Barosa. Ten pomknął co sił na naszą bramkę, ale jego strzał odbił Boruc. Fatalnie w tej sytuacji zachowali się nasi piłkarze, którzy najzwyczajniej zagapili się.

No i wreszcie nadeszła 27 minuta. Błaszczykowski na połowie rywali mimo, że miał problemy z utrzymaniem równowagi, dobrze blokował piłkę i okiwał jednego z przeciwników dwa razy (!), oprócz niego jeszcze jednego, po czym wyprzedził Jankulovskiego i podał do Pawła Brożka. Ten nie odegrał piłki byłemu koledze z Wisły Kraków, tylko zbiegł do środka. I uderzył zza szesnastki. Płaski celny strzał zaskoczył Cecha.

"Podcinka" pierwszej klasy

Po zmianie stron oba zespoły nadal były chętne do ataków, co z pewnością mogło podobać się kibicom. Wprawdzie optyczną przewagę posiadali Czesi, ale to Polacy strzelili drugiego gola. Znakomitym podaniem na prawą stronę boiska popisał się w 53 minucie Guerreiro, który dojrzał dobrze ustawionego Błaszczykowskiego. Ten pognał w pole karne rywali, po czym spokojnie popatrzył na zachowanie Cecha.

Widząc że czeski bramkarz kładzie się, mimo asysty Tomasa Ujfalusiego, "podciął" piłkę, posyłając ją nad bezradnym Cechem. Klasowe zagranie naszego pomocnika.

Przy bezpiecznym prowadzeniu 2:0 Polacy cofnęli się do obrony i czekali na okazje do kontry. Takie mieli, zwłaszcza gdy przy piłce był wprowadzony na boisku w drugiej części gry Robert Lewandowski. Nic z nich jednak nie wyszło.

Za to w 87 minucie lewą stroną boiska przedarł się Vaclav Sverkos, idealnie dośrodkował na głowę innego rezerwowego Czech Martina Fenina, a ten strzałem głową z 10 metrów pokonał Boruca, który miał piłkę na rękawicy.

W ostatnich minutach selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker zachęcał kibiców do dopingu. Na boisku nic już się nie zmieniło i polskim piłkarzom po raz pierwszy w historii udało się odnieść zwycięstwo w eliminacjach z tak wysoko notowanym rywalem. Przypomnijmy, że Czesi plasują się w rankingu FIFA na 8. pozycji, podczas gdy mu okupujemy 30. miejscu.

Polska - Czechy 2:1 (1:0)
Bramki: Brożek (27), Błaszczykowski (53) - Fenin (87)
Żółte kartki: Dudka - Kovac.
Sędziował: Wolfgang Stark (Niemcy).
Widzów: 50000.
Polska: Boruc - Wasilewski, Żewłakow, Dudka, Wawrzyniak (43 Krzynówek) - Błaszczykowski, M. Lewandowski, Murawski (90 Jodłowiec), Smolarek - Roger - Paweł Brożek (69 R. Lewandowski).
Czechy: Cech - Grygera (58 Sionko), Rozehnal, Ujfalusi, Jankulovski - Pospech, Kovac, Plasil, Sirl - Baros (81 Fenin), Slepicka (58 Sverkos).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński