Zajście miało miejsce w czwartek. O godzinie 11 na dyżur przyszła 51-letnia pielęgniarka, mieszkanka Stargardu. Po pięciu godzinach, około 16, zamiast pacjentów, przyszła do niej policja.
Wyczuł opary alkoholu
- Policję wezwał pacjent, który od jednej z pielęgniarek wyczuł alkohol - mówi Aleksandra Pajdowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Na miejscu policjanci poddali ją badaniu alkotestem, który wykazał ok. 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pozostali pracownicy byli trzeźwi.
Kobieta złożyła wyjaśnienia, w których powiedziała, że alkohol wypiła jeszcze przed dyżurem. Na miejsce od razu został wezwany dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Stargardzie. Rozmawiał już z podwładną.
Topi problemy?
- Na pewno będę musiał dokładnie zbadać całą sprawę, bo ma ona głębszy aspekt - mówi Jan Kalinowski, dyrektor SP ZZOZ w Stargardzie. - Ta pani sama jest leczona i ma duże problemy. Dlatego potraktuję to zdarzenie jako incydent i choć na pewno wyciągnę konsekwencje, nie będą one najsurowsze. Na szczęście nie odbiło się to w żaden sposób na pacjentach.
Personel przychodni przy ulicy Słowackiego 11 nie chciał komentować tego "incydentu".
- Ta pani jest dobrym pracownikiem, nie spodziewałabym się tego po niej - powiedziała nam jedynie pielęgniarka koordynująca.
Pielęgniarka za podejmowanie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości odpowie przed Sądem Grodzkim z art. 70 par 2 kodeksu wykroczeń. Grozi jej kara aresztu albo grzywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?