Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piętnaście lat koszmaru

Mariusz Parkitny, 22 października 2004 r.
Wisełka - urocza miejscowość nad morzem, kilkanaście kilometrów od Międzyzdrojów. To piękne miejsce ma jednak swoją straszną tajemnicę. To dramat młodego chłopaka i jego rodziny. Historia Tomasza Szymańskiego jest tak nieprawdopodobna, że gdyby nie dokumenty i zeznania świadków, trudno byłoby w nią uwierzyć.

Byłem wykorzystywany seksualnie i bity przez mężczyznę, u którego mieszkam od lat, bo nie mam gdzie iść. Wcześniej wykradł mnie z domu dziecka. Teraz boję się o moje dzieci, z którymi muszę tu mieszkać - zaczyna swoją opowieść Tomasz.

Na początku było dobrze...

Teraz ma 27 lat. Urodził się w Szczecinie. Gdy miał trzy lata sąd odebrał prawa rodzicielskie jego rodzicom. Mały Tomek trafi do domu dziecka. Jako ośmiolatek w niejasnych do dzisiaj okolicznościach zamieszkał w domu Henryka J. w Wisełce. Choć mężczyzna z żoną wystąpił do sądu o przysposobienie chłopca, sąd nigdy nie wyraził na to zgody.

- Najpierw za cichą zgodą wychowawcy, zabierał mnie do swojego domu na weekendy. A potem po prostu zabrał mnie do siebie. Nie było zgody sądu. Początkowo nic nie wskazywało, że przeżyję koszmar - opowiada Mariusz.

Mężczyzna zapisał chłopca do szkoły w Wisełce. Zmienił mu imię na Jacek oraz dał swoje nazwisko. Świadectwa szkolne były wystawiane na Jacka J. Po latach okazało się, że zmiana imienia i nazwiska były fikcyjne. Kogoś takiego jak Jacek J. nie ma.

- Moje świadectwa szkolne są nieważne, bo on sfałszował dowód osobisty wpisując mnie tam w rubryce dzieci, a nie poinformował o tym nikogo- opowiada Mariusz. - Zmarnował mi życie. Ale najgorsze było dopiero przede mną.

...potem zaczął się koszmar

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"

P.S. Imię i nazwisko Henryka J. zostało zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński