Zgłoszenie o psie, który wskoczył do wody, przekazali ratownikom świnoujscy Strażnicy Graniczni, bo to w pobliżu ich jednostki, w kanale portowym, pływało zwierzę.
- Powiedzieli, że wskoczył do wody. Byliśmy akurat w trakcie ćwiczeń, mieliśmy łódź roboczą na chodzie, więc zaraz byliśmy na miejscu - mówi w rozmowie z "Głosem" Zbigniew Rygorowicz, kapitan morskiego statku ratowniczego Czesław II.
Ratownicy wydostali psa na pokład.
- Był bardzo wystraszony i wyziębiony, staraliśmy się go ogrzać. Zaraz poszła też informacja w mediach społecznościowych i wiemy, że piesek już trafił w ręce właścicielki - dodaje kpt. Rygorowicz.
Ratownicy nie mają informacji, w jaki sposób doszło do tego, że pies znalazł się w wodzie. Żartują, że być może właścicielka popłynęła w rejs, a on z tęsknoty postanowił za nią skoczyć.
- Najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Można powiedzieć, że daliśmy mu drugie życie - mówi Zbigniew Rygorowicz.
Jak dodaje, choć nie są to częste interwencje, ratownikom zdarzało się już wcześniej wyciągać z wody zwierzęta, które nie były w stanie samodzielnie się wydostać na brzeg.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?