Wszystko działo się podczas Świąt Wielkiej Nocy.
- Dostałyśmy informację, że prawdopodobnie w starym pustostanie może znajdować się pies - relacjonuje Barbara Bakalarczyk z Chojeńskiego Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt.
- Powiedziano, że prawdopodobnie jest tam od kilku tygodni. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, przez ponad godzinę próbowaliśmy ustalić czy faktycznie cokolwiek tam się znajduje. Wkładaliśmy ręce przez maleńką dziurę w murze i nagrywaliśmy telefonami filmy. Nagle zmroziło nas wszystkich, w totalnej ciemności odbiły się w lampie psie zrezygnowane oczy. Pierwszego dnia zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy aby pomóc biedakowi. W drugi dzień świąt przy asyście policji z Chojny i nieocenionej pomocy wspaniałej ekipy Ochotniczej Straży Pożarnej Chojna udało się wydostać wciąż żywego psa. Chłopaki dziękujemy Wam bardzo!
Przy życiu czworonoga utrzymała chyba tylko kiepska pogoda i kałuża deszczówki, z której mógł się napić. Suchy, bo tak ma na imię, to niestety psi wrak.
- Można policzyć wszystkie kosteczki nawet przez zmierzwione resztki brudnego futra. Ma liczne zmiany skórne i pasożyty - wymienia pani Barbara. - Błagamy o pomoc. Suchy w nas wierzy. Postawmy go razem na nogi i odmienimy jego los. Wesprzyjcie nas - stowarzyszenie, wysyłając grosz z dopiskiem dla Suchego. Oto nasz numer rachunku: 53 1020 4812 0000 0502 0160 8587.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?