To wątek w śledztwie, w którym podejrzanymi są m.in. szczeciński gastronomik Paweł Golema, właściciel zakładu pogrzebowego, współwłaściciel sieci salonów jubilerskich oraz urzędnicy.
Tylko dwie osoby: urzędniczka sanepidu i pracownik konsorcjum Golemy przyznali się do winy. Wyszli na wolność za poręczeniem majątkowym - po 10 tys. zł.
Gdy pozostałych podejrzanych sąd wypuścił z aresztu bez poręczeń, zażądali zwrotu pieniędzy. Dzisiaj sąd się nie zgodził. Obniżył jednak kwoty dla urzędniczki do 3 tys. zł i 5 tys. dla pracownika konsorcjum.
Decyzja jest prawomocna.
- Uznał, że nadal istnieje obawa matactwa, a prawdopodobieństwo, że popełnili przestępstwo pozostaje bardzo duże - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. .
Przypomnijmy, prokuratura twierdzi, że szczecińscy przedsiębiorcy korumpowali urzędników urzędu kontroli skarbowej i sanepidu. Nie przyznają się do winy. Śledztwo trwa.
Obrońcy części podejrzanych złożyli wniosek o zmianę prokuratora prowadzącego śledztwo. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Więcej o aferze korupcyjnej w Szczecinie znajdziesz w naszym serwisie specjalnym: Afera korupcyjna w Szczecinie >>> SERWIS specjalny
Czytaj również:
W komendzie głównej źle wydali 15 mln zł? CBA zawiadamia prokuraturęProkurator chce sądzić, a nie oskarżaćProkuratura w sprawie Pawła G.: Korupcja była. Udowadniamy toZatrzymani w głośnej aferze korupcyjnej opuszczają areszt. Bez kaucjiPaweł G. wyszedł z aresztu."Likwidujemy rabaty dla ViP-ów"Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?