Pierwsza połowa bez bramek i bez wielu okazji, by ktoś wpisał się jednak na listę strzelców. Optyczną przewagę mieli gospodarze, ale dobrze przesuwający się zespół gości nie pozwalał na wiele ŁKS-owi. Bardzo dobrze pilnowany był głównie Jewhen Radionow, czyli najlepszy napastnik łódzkiej drużyny. Gdy tylko ŁKS próbował groźniej zaatakować, Radionow miał przy sobie "plastra" i niewiele mógł zdziałać.
Druga połowa żywsza, ciekawsza i w końcówce bardzo emocjonująca. W 70. minucie strzał na bramkę Błękitnych został zblokowany przez jednego z obrońców. Sędzia uznał, że defensor nieprzepisowo ułożył rękę i podyktował rzut karny. Radionow z łatwością okazję wykorzystał i zdobył 4. gola w sezonie.
Błękitni dość szybko wyrównali. Dwa podania w środkowej strefie, następnie zagranie za plecy obrońców, a tam Mateusz Węsierski wiedział, jak zaskoczyć Michała Kołbę i wykorzystać sytuację sam na sam. Radość stargardzian trwała jednak krócej niż ŁKS-u po pierwszym golu. Zaledwie po pięciu minutach rezerwowy Patryk Bryła zaskoczył główką (po rzucie rożnym) Mariusza Rzepeckiego i zdobył gola na wagę trzech punktów.
Dla Błękitnych to pierwsza porażka w sezonie po serii trzech remisów (wcześniej było zwycięstwo), a oznacza, że zespół pozostanie w środku tabeli. Za to ŁKS z trzema zwycięstwami i dwoma remisami będzie w czołówce.
ŁKS Łódź 2-1 (0:0) Błękitni Stargard
Kolejny mecz podopiecznych Krzysztofa Kapuścińskiego już w niedzielę. Błękitni o 15 rozpoczną mecz z Olimpią Elbląg.
ŁKS Łódź - Błękitni Stargard 2:1 (0:0)
Bramki: Radionow (71. - karny), Bryła (85.) - Węsierski (80.).
Błękitni: Rzepecki - Szymusik, Burzyński (77. Magnuski), Pustelnik, Kotus, Więcek, Mosiejko, Skórecki, Włóka (85. Łysoń), Fadecki, Węsierski.
Polecamy również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?