Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć przystanków do mety Pogoni 04 Szczecin

Anna Pasztor
Pogoń ‘04 Szczecin była zdecydowanie zespołem lepszym. Pierwszy z lewej Artur Jurczak, drugi z prawej strzelec jednej z bramek dla Portowców, Mateusz Gepert.
Pogoń ‘04 Szczecin była zdecydowanie zespołem lepszym. Pierwszy z lewej Artur Jurczak, drugi z prawej strzelec jednej z bramek dla Portowców, Mateusz Gepert. Sebastian Wołosz
Pogoń’04 Szczecin nie dała szans Cleareksowi Chorzów i pokonała rywali 7:1. Dzięki zwycięstwu szczecinianie umocnili się na drugim miejscu w tabeli i do pierwszego Rekordu Bielsko-Biała tracą dwa oczka.

- Cieszymy się z realizacji kolejnego planu w drodze po mistrzostwo Polski - przyznawał na konferencji Artur Jurczak. - Wyrównaliśmy pewne rachunki z Cleareksem i cieszymy się ze zwycięstwa, bo wszyscy ciężko na nie pracowali.

Rachunki, o których wspomniał Jurczak, to porażka z pierwszej rundy, poniesiona w Chorzowie. Wówczas szczecinianie przegrali 2:3. W poniedziałkowym starciu od początku na parkiecie dominowali gospodarze. "Strzelanina" Portowców rozpoczęła się w 6. minucie. Worek z bramkami rozwiązał Łukasz Tubacki, zapewniając prowadzenie. Gospodarze pozostawali w natarciu i pomysłowo konstruowali akcje, radząc sobie także skutecznie w defensywie.

Goście zaczęli częściej przebywać w naszym polu karnym dopiero po zmianie stron. Jednak to nasi zawodnicy zdobywali kolejne bramki. Gdy prowadzenie szczecinian było niezagrożone, trener Gerard Juszczak do gry delegował zawodników, którzy w tym sezonie częściej siedzieli na ławce. Na parkiecie po raz pierwszy przed szczecińską publicznością zaprezentował się Maciej Krzyżanowicz, możliwość gry otrzymał też Mateusz Jakubiak. Goście nie zakończyli meczu z zerowym dorobkiem bramkowym - honorowe trafienie zdobyli po dwójkowym kontrataku. Szczególny powód do radości po tym meczu miał Marcin Mikołajewicz, który trafieniem na 7:1 zdobył swoją 80. bramkę w barwach szczecińskiego zespołu.

- Cieszę się z tego, że zespół pokazał dojrzałość, i z tego, że zaprezentować mogła się cała czternastka zawodników - mówił trener Gerard Juszczak.

Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Szczecinianie umocnili się na 2. miejscu w tabeli. Do pierwszego Rekordu Bielsko-Biała tracą dwa punkty. Nad trzecią Gattą Zduńska Wola mają przewagę czterech oczek. Najbliższe dwie kolejki szczecinanie zagrają na wyjazdach. Najpierw zmierzą się z AZS UŚ Katowice, a następnie z AZS UG Gdańsk. Do Szczecina przyjedzie jeszcze nieobliczalny zespół Red Devils Chojnice.

- Z trudniejszymi rywalami gramy na własnym parkiecie i to jest nasza przewaga - mówi Juszczak. - Do Chojnic jedzie jeszcze i Rekord, i Wisła, a tam gra się piekielnie ciężko. Może być tak, że to Czerwone Diabły będą rozdawać medale - dodaje.

Portowcy bezpośrednie pojedynki z Rekordem i Wisła mają już za sobą. Na zakończenie sezonu, na własnym parkiecie, czeka ich mecz z Gattą. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Pogoni 6:3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński