Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Phoenix da pracę

Krystyna Pohl
Rozmowa z Mirosławem Bułdo, dyrektorem spółki Phoenix Polska.

- Co skłoniło niemieckiego armatora Phoenix Reederei z Leer do otwarcia swojego oddziału w Szczecinie?

- Z jednej strony to efekt wieloletniej współpracy z polskimi stoczniami i specjalistami oraz konieczność obniżenia kosztów a także możliwość poszerzenia działalności. Chcemy otworzyć w Szczecinie specjalistyczny warsztat naprawy silników oraz urządzeń okrętowych. Zamierzamy szkolić stoczniowców, którzy zajmą się remontami statków na całym świecie. Planujemy również stworzyć agencję załogową zatrudniającą marynarzy na statkach armatora. Przymierzamy się do wejścia w przemysł okrętowy. Do 2009 roku pochylnie większości stoczni na świecie są zajęte. Chcielibyśmy w Polsce budować sekcje statków i transportować je do kraju zamówienia i tam wyposażać. Tak już robią Holendrzy. Budują kadłuby statków na Ukrainie, transportują do Holandii i tam wyposażają. Na razie, tak jak zaznaczyłem przymierzamy się do tego pomysłu, liczymy koszty, jego opłacalność.

- Co to za armator Phoenix Reederei?

- Istnieje od 11 lat i posiada 18 statków, głównie są to kontenerowce. Jego siedzibą jest Leer. To drugie po Hamburgu miasto w Niemczech pod względem ilości armatorów. W Leer jest około 20 a ich łączna flota liczy prawie 500 jednostek. Trzon techniczny działu technicznego armatora stanowi czterech superintendentów z Polski. Na naszych statkach pracuje około 30 Polaków a będzie ich więcej.

- Podobno do 2007 roku planujecie zatrudnić około pół tysiąca osób z Polski.

- To prawda. Armator zamierza znacznie zwiększyć flotę i obsadzić ją polskimi załogami. Do tego dochodzą stanowiska w szczecińskim oddziale i nowe rodzaje działalności.

- Pan jest też jednym z inspektorów technicznych w firmie Phoenix. Niedawno wrócił pan z Chile, jutro jedzie pan do Hongkongu. Jak pan trafił do Phoenixa?

- Jestem mechanikiem okrętowym, absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej, teraz Akademii Morskiej w Szczecinie. Kilka lat pływałem na statkach PLO, potem u różnych niemieckich armatorów, także u Phoenixa. Cztery lata temu armator zaproponował mi pracę na lądzie i tak zostało. Statki mamy na całym świecie, stąd w różnych miejscach przeprowadzam inspekcje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński