PGE Spójnia wygrał w Lublinie, King zwyciężył w Słupsku. ZDJĘCIA

Gospodarze zdobyli pierwsze cztery punkty, a po czterech minutach gry prowadzili nawet 11:3. Po pierwszej odsłonie to jednak PGE Spójnia była górą 18:17. W drugiej kwarcie trwała zacięta walka, a na tablicy wyników często był remis. W końcówce to goście zaczęli uciekać rywalom. Po trójkach Daniela Szymkiewicza i Ericka Neala Spójnia odskoczyła na 39:31. Po zmianie stron to lublinianie lepiej rozpoczęli zawody. Po trójce Dziemby zrobiło się już nawet 49:44 na korzyść Startu. Przyjezdni nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Wystarczyły ciut ponad dwie minuty i to Spójnia odzyskała prowadzenie (53:54).

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od serii 9:0, a miejscowych nękał zwłaszcza Neal, który trafiał z dystansu, ale i spod kosza. Efekt? W zasadzie było po meczu, bo ekipa z Lublina nie była w stanie zbliżyć się do Spójni na mniej niż osiem punktów, a końcówce dystans między drużynami wynosił nawet 20 oczek.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin - PGE Spójnia Stargard 82:97 (17:18, 17:21, 26:25, 22:33)
Spójnia: Młynarski 15 (5x3), Szymkiewicz 11 (2x3), Gray 5 (1x3), O’brien 5 (1x3), Niedźwiedzki 4, Neal 39 (6x3), Zohore 18, Szmit, Zając, Korolczuk, Grudziński.

King Szczecin walczył w niedzielę na parkiecie rewelacyjnego lidera Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Nie przestraszyło to Wilków Morskich, które pewnie kroczyły po czwartą wygraną z rzędu.

Świetnie radził sobie Sherron Dorsey-Walker. Ton grze nadawał Jakub Schenk, który czarował zwłaszcza w pierwszej połowie. Długo na perfekcyjnej skuteczni grał Filip Matczak, a z ławki wspierał zespół Kacper Borowski.

King grał pewnie, skutecznie i efektownie. Na parkiecie lidera rzucił aż 92 punkty.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - King Szczecin 77:92 (16:26, 22:27, 24:15, 15:22)
King: Dorsey-Walker 24, Davis 18, Matczak 16, Schenk 13, Borowski 12, Bartosz 4, Kikowski 3, Salic 2, Kroczak.