- Przystąpiliśmy do meczu osłabieni, bo bez graczy kontuzjowanych, zawieszonych i chorych, ale wygraliśmy charakterem, naszą postawą w defensywie. Pokazaliśmy kawał agresywnej obrony, co przełożyło się na wynik - mówił Sebastian Machowski, trener Spójni.
W składzie Spójni brakuje kontuzjowanego Brody Clarke, a niespodzianką był brak Jordana Mathewsa (nie zagrał przez decyzję szkoleniowca). A na domiar złego w ostatniej chwili ze składu wypadł młody gracz Oliwer Korolczuk. I to właśnie brak 21-letniego zawodnika na parkiecie był powodem zgłoszenia protestu przez działaczy Stali już po przegranym meczu. Według regulaminu zespoły muszą wpisać do protokołu 7 polskich graczy, a jak tego nie robią - mogą być karane walkowerami. Według działaczy Spójni Korolczuk był w Ostrowie, ale źle się poczuł i pojechał do szpitala. Okazało się, że ma zapalenie wyrostka robaczkowego. Jest już po zabiegu i będzie przechodził rehabilitację. W stargardzkim klubie zachowują spokój i są przeświadczeni, że w tej sytuacji klub nie zostanie ukarany walkowerem.
A sam mecz długo układał się po myśli Stali, wzmocnionej reprezentantem Polski Michałem Michalakiem (7 punktów w meczu), ale w końcówce Spójnia złamała gospodarzy m.in. po celnych trójkach Karola Gruszeckiego i Barreta Bensona.
- Stanęliśmy w ataku, a Fortson i Benson zrobili swoje w grze Spójni - podsumował trener Stali Andrzej Urban.
- Wielka wygrana na ciężkim terenie - stwierdził Benson.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?