Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekao Szczecin Open. Karol Drzewiecki i Paweł Ciaś odpadli z turnieju [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Karol Drzewiecki
Karol Drzewiecki Andrzej Szkocki/Polska Press
Pekao Szczecin Open to szansa dla polskich tenisistów na zdobycie punktów rankingowych. Zawsze tu mogą liczyć na wsparcie kibiców, ale... najczęściej szybko przegrywają z przeciętnymi rywalami.

Karol Drzewiecki, 23-letni zawodnik z Gorzowa był pierwszym Polakiem, który zagrał w tegorocznym turnieju głównym. Otrzymał od organizatorów dziką kartę, choć w rankingu notowany jest na 1123. pozycji. Najwyżej był dwa lata temu, ale to też była zaledwie 902. lokata. O tym, że dostał zaproszenie do Szczecina przesądziły klubowe kontakty oraz nadzieja, że obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi gracz rozwinie się.

W Szczecinie zagrał z Włochem Gianluigim Quinzim (164. w ATP) i przegrał 3:6 i 4:6.

- Zdecydowanie zabrakło mi dobrego serwisu, szczególnie pierwszego podania. Widać było, że męczyłem się ze zdobywaniem punktów, a rywal robił to dużo szybciej i łatwiej - ocenił Drzewiecki.

Jego występ po raz pierwszy obserwowała babcia, byli też rodzice i znajomi. Przygoda z Pekao Szczecin Open zakończyła się jednak szybko.

- Brakuje nam ogrania, ale trudno je zdobyć, jak my w siebie nie wierzymy - ocenił Drzewiecki polskich tenisistów. - Potrafimy grać, ale tłamsi nas otoczenie czy różni ludzie. Brakuje też w Polsce dobrych szkoleniowców. Jest ich za mało.

W poniedziałkowy wieczór walczył drugi z Polaków - Paweł Ciaś. Bardziej doświadczony, ograny od Drzewieckiego Paweł Ciaś walczył, był blisko wygranej, ale jednak nie potrafił postawić decydującego kroku. W pierwszym secie do stanu 5:5 było na styku, ale Ciaś dał się zaskoczyć w 11. gemie i już tej straty nie odrobił (7:5). W drugiej odsłonie Polak przełamał Brazylijczyka na 3:2, by stracić kolejne cztery gemy. A Rogerio Dutra Silva to nie był zawodnik poza zasięgiem. Po prostu lepiej przebijał na drugą stronę.

- Mój serwis zawiódł. Druga sprawa - rywal trzymał mnie daleko od linii - tłumaczył Ciaś. - Wcześniej zagraliśmy jednego seta sparingowo, gdy jeszcze nie wiedzieliśmy, że wpadniemy na siebie w I rundzie. Rozpocząłem od prowadzenia 1:0, ale skończyło się 1:6. Wiedziałem więc czego można się spodziewać, ale... teraz wiem, że był do ogrania.

a we wtorek ok. 16.30 zobaczymy na korcie centralnym Macieja Rajskiego. Jego przeciwnikiem będzie Niemiec Rudolf Molleker (Niemcy).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński