Minister sprawiedliwości chce, aby sprawcy najpoważniejszych przestępstw seksualnych z udziałem dzieci (do 15. roku życia) trafiali do publicznego rejestru. Każdy obywatel będzie mógł dowiedzieć się o kogo chodzi, bo w rejestrze będą dane przestępcy (bez fotografii).
Sprawa budzi emocje, bo może dochodzić do koszmarnych pomyłek, np. ze względu na zbieżność imienia i nazwiska. Kompletnie niewinna osoba stanie się w najlepszym przypadku ofiarą ostracyzmu towarzyskiego, zostanie zwolniona z pracy, a w najgorszym razie padnie ofiarą samosądu lokalnej społeczności. Zagrożeń jest znacznie więcej. Dlatego eksperci zajmujący się przestępcami seksualnymi mają wątpliwości.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?