Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pechowy rykoszet

dc, 3 stycznia 2005 r.
Był karny dla gospodarzy, czy nie? Piłkarze Liverpoolu mieli zupełnie inne zdanie niż sędzia.
Był karny dla gospodarzy, czy nie? Piłkarze Liverpoolu mieli zupełnie inne zdanie niż sędzia. Fotorzepa
Wciąż pięć punktów wynosi przewaga Chelsea Londyn nad Arsenalem Londyn w lidze angielskiej - w sobotę oba zespoły zanotowały kolejne wygrane.

W najciekawszym meczu Liverpool z Jerzym Dudkiem w bramce przegrał u siebie z Chelsea 0:1. Jedyną bramkę zdobył w 80. minucie Joe Cole. Reprezentant Anglii pokonał Dudka strzałem zza pola karnego. Co ciekawe, pomocnik Chelsea wszedł na boisko cztery minuty wcześniej, zastępując Damiena Duffa. Dudek nie miał szans na obronę, gdyż piłka uderzona z dystansu odbiła się jeszcze od obrońcy Liverpoolu - Jamie Carraghera. Rykoszet kompletnie zmylił polskiego bramkarza.

- Według mnie dwie rzeczy miały wpływ na przebieg spotkania - powiedział po meczu trener Liverpoolu Rafael Benitez. - Po pierwsze kontuzja Alonso, a po drugie rzut karny, którego nie przyznał nam sędzia. Nie chcę publicznie mówić o pracy arbitra, bo nie mam takiego zwyczaju, jednak dla wszystkich było jasne, że "jedenastka" się nam należała - dodał Benitez.

- Mieliśmy sporo szczęścia. Dokładnie tyle, ile potrzebują mistrzowie w kluczowych momentach meczu - powiedział po spotkaniu menedżer Chelsea, Jose Mourinho. - Gdybym był Benitezem, to byłbym bardzo zawiedziony wynikiem spotkania - przyznał Mourinho. - Liverpool grał bardzo dobrze i uważam, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem. Rywale zasłużyli na punkt, a my mamy świadomość, że dopisało nam szczęście.

Wicelider Arsenal pokonał na wyjeździe Charlton 3:1 (dwa gole strzelił szwedzki pomocnik Fredrik Ljungberg).

Czołówka tabeli:
1. Chelsea 16 4 1 41-8 52
2. Arsenal 14 5 2 51-23 47
3. Manchester 12 7 2 33-13 43

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński