Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pechowa przesyłka

Monika Stefanek, 25 stycznia 2005 r.
Pan Romuald został bez telefonu i pieniędzy, które za niego otrzymał. Poczta zamiast dostarczyć przesyłkę do adresata zgniotła ją.
Pan Romuald został bez telefonu i pieniędzy, które za niego otrzymał. Poczta zamiast dostarczyć przesyłkę do adresata zgniotła ją. Andrzej Szkocki
Paczka z telefonem komórkowym i ładowarką wysłana przez Romualda Młynika nie dotarła do adresata. W dodatku na poczcie zgniótł ją taśmociąg.

Przesyłka została nadana 11 stycznia w Rejonowym Urzędzie Pocztowym nr 14 przy ulicy Bohaterów Warszawy. Paczka zawierająca telefon z ładowarką, które miały dotrzeć do adresata w Tarnobrzegu nie trafiła jednak do odbiorcy. I już nie trafi.

- Tydzień po wysłaniu paczki otrzymałem awizo - opowiada Romuald Młynik. - Okazało się, że poczta chce zwrócić mi kompletnie zgniecioną przesyłkę. W protokole zdarzenia napisano, że paczka została wciągnięta między wałki taśmociągu. Podobno było za mała. Skoro tak, to dlaczego na poczcie przyjęto ją bez problemu?

Zniszczyli telefon

W protokole stwierdzono, że przesyłka była zamknięta i zapakowana prawidłowo. Nie zawierała jednak oznaczenia, że należy się z nią obchodzić ostrożnie.

- To znaczy, że jak jest to zwykła przesyłka, to można dopuścić do tego, żeby się zgniotła - zastanawia się nasz Czytelnik.
Pan Romuald złożył skargę do RUP nr 14. Domaga się w niej zwrotu poniesionych strat.

- Telefon sprzedałem na aukcji internetowej za 200 złotych. Paczkę wysłałem do osoby, która go kupiła - mówi. - Co mam teraz zrobić? Aparat nie nadaje się ani do użytku, ani do naprawy. Został kompletnie zniszczony. Nie mam telefonu, a pieniądze muszę oddać. Jak można tak traktować ludzi? Myślę, że nie ważne, jaka jest paczka, ale powinna cała dojść do odbiorcy.

Zabrakło oznaczenia

Nasz Czytelnik zwrócił poczcie paczkę wraz ze skargą i żąda 200 zł odszkodowania.

- Reklamacja dopiero do nas wpłynęła i będzie rozpatrywana - wyjaśnia Beata Kwaśny, kierownik działu kontroli RUP w Szczecinie.
Pan Romuald jednak prawdopodobnie nie otrzyma żądanej przez siebie kwoty, ponieważ zgodnie z prawem pocztowym odszkodowanie za zwykłą przesyłkę może wynosić dziesięciokrotność opłaty za nadanie. Za paczkę nasz Czytelnik zapłacił 5 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński