Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paulo Sousa za Jerzego Brzęczka - moda na Portugalczyków dotarła do Polski [OPINIE]

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
pixathlon / Juergen Schwarz/REPORTER
- Postać nieprzeciętna - mówi o Paulo Sousie były prezes PZPN Michał Listkiewicz. Media, nie tylko polskie, szeroko komentowały zmianę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. W większości pozytywnie.

Paulo Sousa to drugi w historii polskiej piłki selekcjoner z zagranicy. Pierwszym był Leo Beenhakker, który pracował z naszą kadrą w latach 2006-2010 i awansował z nią na Euro 2008.

Zatrudnił go właśnie Michał Listkiewicz. - Myślę, że Beenhakker przełamał bariery psychologiczne, które były wobec trenera obcokrajowca - stwierdził były prezes w rozmowie z TVN24. - Pomogli też koledzy z innych dyscyplin sportu. Przecież mieliśmy i mamy wspaniałych trenerów cudzoziemców: skoczków narciarskich, siatkarzy, piłkarzy ręcznych. Również w lekkoatletyce i narciarstwie. To w tej chwili nie jest problem. W tej chwili mamy świetnie odbieranych trenerów zagranicznych w ekstraklasie: Śląsku Wrocław czy Pogoni Szczecin. To, co mogło być problemem 15-10 lat temu, dzisiaj nim absolutnie nie jest - dodał.

- Paulo Sousa to postać nieprzeciętna. Duże nazwisko jako piłkarz, a później jako trener pracujący z sukcesami w kilku krajach. Pracował też kilka lat na Węgrzech, gdzie cieszył się opinią człowieka bardzo zdecydowanego, energetycznego, mającego swoje zdanie. To bardzo wyrazista postać. Jest rozpoznawalny i ceniony w świecie futbolu - przyznał Listkiewicz, pytany o nowego selekcjonera, który zastąpił na stanowisku zwolnionego w poniedziałek (18 stycznia) Jerzego Brzęczka.

- Zawsze, gdy ściągamy do Polski kogoś z wielkiego świata, gdy przyjeżdża zagraniczny trener, to mamy poczucie, że potrafi więcej wykrzesać z zawodników. Gdy przyjechał tu trener Leo Beenhakker, to roztoczyła się wokół niego aura, która pociągnęła zawodników. Będąc byłym trenerem Realu Madryt, powiedział piłkarzom, że nie są gorsi od tych, których prowadził. Piłkarz potrafi w takie rzeczy szybko uwierzyć. To pomaga mu lepiej grać w piłkę - uważa były reprezentant Polski Grzegorz Mielcarski.

Zatrudnienie rodaka skomentowały również portugalskie media. Szybko też policzyły, że na świecie robi się moda na Portugalczyków, bo Polska jest ósmym krajem, który zatrudnił na stanowisku selekcjonera trenera z tego kraju. „Nawet pomimo niedawnego zwolnienia Carlosa Queiroza [prowadził Kolumbię - red.] Portugalia wciąż jest drugim krajem, z którego pochodzi najwięcej selekcjonerów. Wyprzedza nas tylko Francja, której trenerzy prowadzą 14 drużyn narodowych” - podkreśla agencja prasowa Lusa.

„Być może podczas najbliższych mistrzostw świata w 2022 r. uda nam się pobić rekord świata Brazylii. Na mundialu 2014 trzech różnych szkoleniowców z tego kraju prowadziło trzy różne reprezentacje” - spekuluje „Diario de Noticias”.

„Portugalski trener przejmuje kadrę Polski i będzie trenerem Lewandowskiego” - poinformował „O Jogo”. A „Bola” cytuje za to wypowiedź Sousy: „Razem będziemy walczyć o zwycięstwo na Euro”. Dziennik zwraca też uwagę, że szkoleniowiec skompletował już sztab, w którym znaleźli się Manuel Cordeiro Pereira, Victor Sanchez, Paulo Grilo, Lluis Sala i Antonio Gomez.

- Nie chcę rozmawiać o przeszłości. Bardzo wierzę w siebie, w moje przekonania, w sposób, w jaki widzę grę, w mój sztab. Wierzę w całą federację i ponad wszystko w naszych zawodników. Żeby wygrywać mecze, musisz mieć jakość. Polscy zawodnicy ją mają. Teraz muszą ją przenieść z klubów do reprezentacji, a moim zadaniem jest im w tym pomóc - uważa nowy selekcjoner Biało-Czerwonych (cytat za pzpn.pl). - Mamy odpowiednie koncepcje gry i wiemy, czego chcemy. Żeby wygrywać mecze, musisz strzelać gole. Żeby strzelać gole, musisz mieć świetną dynamikę, szczególnie ofensywną, aby stwarzać okazje i zamieniać je na bramki. Drużyna musi być także zorganizowana, skoncentrowana. Musi mieć indywidualną jakość, silną osobowość, również defensywną. Musi być spójna, żeby zwyciężać, ponieważ czasem możemy nie grać tak pięknie i wspaniale, ale trzeba także wygrywać takie mecze. I trzeba wiedzieć, jak to zrobić. Takie powinno być nastawienie każdego, bo każdy zna swoje zadania wewnątrz drużyny, w każdym momencie meczu. Zawodnicy muszą rozumieć, co mają robić. To wielka odpowiedzialność reprezentować swój kraj, nie może to w nikim budzić strachu. Wspólnie musimy sprawić, aby cała Polska była z nas dumna - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paulo Sousa za Jerzego Brzęczka - moda na Portugalczyków dotarła do Polski [OPINIE] - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński