Z namiotnikami atakującymi drzewa walczy Szczecin. O tym, że i Stargard ma ten kłopot zaalarmował nasz Czytelnik.
- Żeruje na śliwce przy ulicy Złotników - mówi pan Gerard. - Trzeba z nim szybko walczyć, bo zaatakuje kolejne drzewa.
Śliwa, o której mówi Czytelnik, rośnie niedaleko bloku 3a. Poinformowaliśmy o tym pracowników wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego. Zaraz po tym sygnale pojechali w to miejsce. Kilkanaście minut krążyli wokół bloków przy ul. Złotników, ale namiotnika na drzewach nie wypatrzyli. Pęki pajęczyn z gąsienicami wskazał im nasz reporter. Urzędnicy drzewo obejrzeli i potwierdzili, że na śliwie żeruje namiotnik.
- To pierwszy sygnał o tym szkodniku w mieście - mówi Jan Diaków, szef wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Stargardzie. - Powiadomimy kogo trzeba. A mieszkańców prosimy o każdy sygnał w tej sprawie.
Żarłoczne larwy namiotnika żywią się młodymi listkami drzew. Atakują głównie drzewa owocowe. Larwy mają ograniczone możliwości przemieszczania się. Ale nocą fruwają motyle, które składają swoje jajeczka na drzewach. Larwy potrafią osłabić je do tego stopnia, że nadają się tylko pod topór.
- Można z tym szkodnikiem skutecznie walczyć poprzez opryski - mówi Renata Chmiel, inspektor ds. zieleni. - Zobowiązaliśmy zarządcę terenu do opryskania tego drzewa. Trzeba to zrobić jak najszybciej, bo potem może być za późno.
Teren, na którym rośnie zarażona śliwka należy do wspólnoty mieszkaniowej, którą zarządza Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Wczoraj do zarządcy wysłano stosowne pismo.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?