Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panik jak szczwany lis

Przemysław Sas, 28 listopada 2005 r.
To system kreuje zawodnika, a nie odwrotnie. Tavares objawił się jako środkowy pomocnik. Z prawej pomocnik Lecha Maciej Scherfchen.
To system kreuje zawodnika, a nie odwrotnie. Tavares objawił się jako środkowy pomocnik. Z prawej pomocnik Lecha Maciej Scherfchen. Marcin Bielecki
- Wiedziałem, że Lech wie - tak Bohumil Panik wytłumaczył niespodziewaną zmianę taktyki gry Pogoni. Tak ofensywnego ustawienia jeszcze portowcy w tym sezonie nie mieli.

Panik kompletnie zaskoczył. Po pierwsze posadził na ławce rezerwowych Claudio Milara. Po drugie tak zestawił pomoc, że nie było widać braku Przemysława Kaźmierczaka.

- Analiza meczów wyjazdowych pokazała, że nie jest to gra dla Milara. To zawodnik pola karnego, a na wyjazdach potrzebujemy szybkobiegaczy, którzy dojdą do daleko wrzucanych piłek - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.

Z kolei w środku pola prym wiedli Luiz Tavares i Michał Łabędzki. Dołączał do nich Rafał Grzelak. Ustawiony w ataku, cofał się do linii środkowej, by pomóc rozegrać piłkę.

- Grzelak szukał gry w środku, gdzie razem z Edim starał się konstruować akcje zaczepne. Tavares potrafił kontrolować grę, wiedział gdzie zagrać i rzeczywiście zaprezentował się bardzo korzystnie - chwali swoich pomocników Panik.

Trener, widząc nieskuteczną grę Pogoni w ostatnich meczach, zdecydował się na bardzo ryzykowne, ale i niespodziewane ustawienie 1-3-4-3. Skąd pomysł gry aż trzema napastnikami na wyjeździe i do tego w Poznaniu?

Więcej o meczu w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński