Pan Jan pracował w wojsku od 1948 roku do 1957 roku. Został zwolniony w ramach redukcji w wojsku.
- To jakaś kpina - skarży się Jan Wołodkiewicz. - Okazuje się, że gdybym przepracował 15 lat, to miałbym rentę, a jeżeli dziewięć to nic mi się nie należy.
Pisał do Sejmu i prezydenta
Jan Wołodkiewicz nie może się pogodzić z tym, że tyle lat jego pracy poszło na marne. Napisał w swojej sprawie do kancelarii Sejmu i prezydenta Kwaśniewskiego. Otrzymał odpowiedzi, że musi załatwiać tę sprawę w Wojskowym Biurze Emerytalnym lub w Ministerstwie Obrony Narodowej.
- Spychologia trwa - mówi Jan Wołodkiewicz. - WBE powołuje się na przepisy z 1954 r. Skoro one były znane, gdy nas zwalniano, dlaczego nikt nam nie powiedział, że pracowaliśmy ku chwale ojczyzny i nie liczy nam się to do wysługi.
Wojskowe Biuro Emerytalne odmawiając panu Janowi prawa do renty powołuje się na dekret z 18 września 1954 roku.
- Zgodnie z przepisami obowiązującymi w czasie zwolnienia pana Jana Wołodkiewicza, renta za wysługę lat przysługuje żołnierzowi zwolnionemu z wojskowej służby zawodowej, który posiada 25 lat wysługi lub 15 lat wysługi i osiągnął 60 lat życia - tłumaczy Janusz Marant, dyr. WBE w Szczecinie. - Niestety ten pan nie spełnia tych kryteriów. Nowszych przepisów nie możemy stosować, gdyż żadne prawo nie działa wstecz.
ZUS może pomóc
Wojskowe Biuro Emerytalne nie zmieni zdania. Proponuje, żeby pan Jan spróbował z książeczką Wojskowej Komisji Uzupełnień spróbował zgłosić się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Radzę sprawdzić czy lata przepracowane w wojsku są zaliczone do świadczenia wypłacanego przez ZUS - mówi Janusz Marant. Jeżeli tak nie jest, klient ma prawo się ubiegać o przeliczenie tych lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
