Pamiętacie selekcjonerów reprezentacji Polski na mistrzowskich imprezach?
Kazimierz Górski
Pomnik, ikona, legenda. Zamienił reprezentację Polski w potęgę. Pierwszy powojenny mundial przyniósł nam brązowe medale. Biało-Czerwoni grali jak w transie - 3:2 z Argentyną, 7:0 z Haiti i 2:1 z Włochami na przystawkę, a potem 1:0 ze Szwecją, 2:1 z Jugosławią i ten felerny mecz na wodzie, która razem z Gerdem Muellerem zatopiła nasze skrzydła (0:1 z RFN). Na deser 1:0 z Brazylią, trzecie miejsce i korona strzelców dla Grzegorza Laty.
A nad tym wszystkim Kazimierz Górski, skromny lwowiak ze wschodnim akcentem i swoją prostą receptą na sukces. „Chodzi o to, żeby strzelić jednego gola więcej od przeciwnika”, „Czasem się wygrywa, czasem przegrywa, a czasem remisuje”, „Im dłużej piłka jest u nas, tym krócej u nich”, „Tak się gra, jak przeciwnik pozwala”.
Czy da się wyrazić sens futbolu bardziej precyzyjnie?
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE