Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paliwo w supernowoczesnym kotle zamarzło. Dlaczego?

Andrzej Kus
Kaloryfery były zimne, mieszkańcy marzli, SEC się tłumaczył, a kocioł nie grzał, bo paliwo ślizgało się po nowiutkim bębnie.

- Zróbcie coś, bo wszyscy pozamarzamy - dzwonił zdenerwowany Jacek Ogrodniczak, mieszkaniec Niebuszewa. Przez weekend co rusz stygły mu w w mieszkaniu grzejniki. A na zewnątrz momentami nawet ponad 20 stopni Celsjusza pod kreską.

Pani Janina Jaremko z al. Jana Pawła II mówi, że od trzech dni ma letnie kaloryfery.

- Nie należę do osób, które potrzebują wysokich temperatur - przyznaje pani Janina, osoba w sędziwym wieku. - Ale jest naprawdę chłodno. Sąsiedzi też skarżą się na zimno.

Od tygodnia szczecinianie alarmowali, że mają zimno w mieszkaniach. W Szczecińskiej Energetyce Cieplnej urywały się telefony.

- Telefony były od mieszkańców ulic: Unisławy, Odzieżowej, Wyzwolenia, Felczaka, Jana Pawła II czy Rugiańskiej - precyzuje Danuta Misztal z SEC. SEC tłumaczył, że winę ponosi Elektrownia Szczecin, która nie dostarczała wody o określonej temperaturze. Elektrownia z najnowocześniejszym w kraju kotłem na biomasę. Kosztował 400 mln zł.

- Obniżenie temperatury wody sieciowej nawet na kilkanaście minut powodują kilkugodzinne zakłócenia w dostawie ciepła - tłumaczy Danuta Misztal. - Czterogodzinna przerwa pracy kotła to z kolei kilkanaście godzin problemów z ogrzewaniem.

W minionym tygodniu praktycznie codziennie SEC odnotowywał takie problemy. Próbował zminimalizować braki ciepła wpinając się w sieć zasilaną Elektrociepłownią Pomorzany.

- Nie jest jednak możliwe, aby jedna elektrociepłownia udźwignęła dostawy ciepła dla całego miasta szczególnie przy takich temperaturach zewnętrznych - dodaje Misztal.

Dlaczego nowoczesny kocioł nie spełnia swojej roli? Jak długo szczecinianie będą marzli w domach?

Marek Jaroszek, główny inżynier Elektrowni Szczecin zapewnił nas wczoraj, że sytuacja została opanowana. Wyjaśnił też przyczyny awarii.

- Bardzo niskie temperatury, minus 23-24 st. C spowodowały, że biomasa o 40- procentowej wilgotności zaczęła przymarzać do blaszanych instalacji - tłumaczy inżynier. - Oszronił i oblodził się bęben, biomasa zaczęła się ślizgać i był problem z podawaniem paliwa. Musieliśmy ręcznie oczyszczać instalację. W tej chwili wszystko pracuje już właściwie.

Główny inżynier dodaje, że elektrownia jest w stanie bardzo szybko uzyskać temperaturę 100 st. C. Aby podwyższyć temperaturę o każde 5 st. C powyżej 100 - potrzebuje już godziny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński