Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Palisz śmieciami? Straż miejska to sprawdzi

Celina Wojda
Plastikowe butelki to jedne z najczęstszych śmieci, które lądują w piecach i niosą za sobą najwięcej zanieczyszczeń
Plastikowe butelki to jedne z najczęstszych śmieci, które lądują w piecach i niosą za sobą najwięcej zanieczyszczeń Sebastian Wołosz
Śmieci, butelki typu PET, płyty pilśniowe - takie rzeczy lądują w piecach mieszkańców Szczecina

Od kilku tygodni Straż Miejska kontroluje mieszkania, w których zamontowane są piece kaflowe lub centralnego ogrzewania, a tych w mieście nie brakuje. Mundurowi kontrolują piece na podstawie własnych obserwacji, ale także zgłoszeń, które do nich docierają.

- Nie wszystkie zawiadomienia są na zasadzie „uprzejmie donoszę” - wyjaśnia Joanna Wojtach, rzeczniczka Straży Miejskiej w Szczecinie. - Sąsiedzi dzwonią, bo mają na celu bezpieczeństwo i ochronę środowiska. Strażnicy kontrolujący mieszkania widzieli różne rzeczy w piecach. Tam naprawdę może wylądować wszystko, na szczęście nie wygląda to już tak źle jak przed kilkoma laty. Nadal jednak zdarza się, że ludzie palą w piecach śmieciami, butelkami PET, ramami okien, płyty pilśniowe. W większości przypadków wynika to z niewiedzy, bo dla wielu osób drewniana, zabejcowana czy polakierowana rama okna nadaje się do spalenia.

Palenie nieodpowiednim opałem może nawet doprowadzić do tragedii. Palące się śmieci wytwarzają znacznie więcej sadzy, która osiada w kominie i może po prostu się zapalić.

- Temperatura palącego komina osiąga nawet 1200 st C - ostrzega kominiarz Wiesław Misztela. - Ściany, cegły nie wytrzymują takich temperatur i pękają, a to może doprowadzić do pożaru, albo zaczadzenia. Takich przypadków jest bardzo dużó. Zły opał jest nie tylko niebezpieczny dla środowiska, ale także dla naszego życia.

Strażnicy miejscy będą kontrolować mieszkania przez całą zimę. Od czterech lat mają prawo wejść do mieszkania, gdzie istnieje prawdopodobieństwo, że lokatorzy dogrzewają się niewłaściwym opałem.

- Najczęściej jest tak, że zaczynamy od pouczeń, jeśli one nie skutkują to niestety ale funkcjonariusze wypisują mandaty, nawet te najwyższe. Szkoda, bo za 500 zł można już kupić dobry opał - dodaje Joanna Wojtach.

W ubiegły sezonie grzewczym Straż Miejska interweniowała ponad 300 razy i wypisała niemal 60 mandatów. W tym roku funkcjonariusze odwiedzili już kilkanaście mieszkań. W kilku okazało się, że lokatorzy palą dozwolonym opałem, który jednak jest bardzo kiepskiej jakości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński