Pacjent z podejrzeniem koronawirusa uciekł ze szpitala w Szczecinie. Złapała go policja i ratownicy medyczni

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem.

Około godziny 19.15 funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał uciec ze szpitala wojewódzkiego przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie. Pacjent był po pobraniu wymazu i miał czekać w jednoimiennej lecznicy na wyniki testu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2.

Jednak mężczyzna nie posłuchał personelu i zniknął. Jak się okazało, oddalił się od szpitala przy ul. Arkońskiej o około dwa kilometry. Został zidentyfikowany oraz zatrzymany przez policjantów w okolicy skrzyżowania alei Wyzwolenia z ulicą Długosza.

- Otrzymaliśmy informację, że oddalił się pacjent z objawami towarzyszącymi zarażeniem koronawirusem. Mężczyzna został przez nas ujęty zgodnie z procedurami sanitarnymi. Funkcjonariusze wraz z uciekinierem oczekiwali na przyjazd specjalistycznej karetki z sanepidu. Mężczyzna trafił do szpitala - mówi st. sierż. Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Jak relacjonuje jeden ze świadków zdarzenia, policjanci otoczyli mężczyznę, ale z racji sanitarnych procedur nie zbliżali się do niego, ani go nie dotykali. Apelowali, aby poczekał z nimi na przyjazd karetki.

- Mężczyzna wyglądał na pobudzonego, krzyczał, że już raz uciekł i nie chce wracać do szpitala. Twierdził, że sam wróci po wyniki - mówi pan Marcin, który był na miejscu, gdy policja zatrzymała pacjenta.

Kilka minut później na miejsce przyjechała karetka, ratownicy medyczni zabrali mężczyznę do szpitala. Tam okazało się, że jego wynik na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 był negatywny.

Zgodnie z Art. 116 Kodeksu Wykroczeń, kto nie przestrzega nakazów lub zakazów zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom lub o ich zwalczaniu albo nie przestrzega wskazań lub zarządzeń leczniczych wydanych na podstawie tych przepisów przez organy służby zdrowia, podlega karze grzywny albo karze nagany.