- Poradnia alergologiczna, nie prowadzi zastępstw. Przykładowo dzisiaj - powinni pracować dwaj alergolodzy - informował nas we wtorek pan Jan. - Tymczasem przyszedł jeden doktor (drugi miał urlop zdrowotny) - przyjął wszystkich "swoich" pacjentów, kilka osób ponad "normę", a pozostałych (około 10-15 pacjentów) odesłał z uśmiechem na twarzy do domów. Tłumaczył się faktem, iż pracuje tylko do 16 i nie zamierza siedzieć do 18 (w domyśle - za darmo dwie godziny).
Czytelnik podkreśla, że są ludzie, którzy muszą dojechać do Szczecina z innych miejscowości. - Nikt ich nie uprzedził, iż taki czy taki lekarz dzisiaj akurat nie przyjdzie i nie zostaną przyjęci. Ludzie tracą cały dzień i zostają bez niczego - twierdzi pan Jan. - Na koniec kwestia samego leczenia. Odczulanie polega na zwiększaniu podawanej dawki alergenów. Wstrzykuje się ją na początku co tydzień, a później stopniowo coraz rzadziej. Przychodnia odczula we wtorki i czwartki. Brak lekarza w jednym tygodniu i nieprzyjęcie przez innego powoduje, iż trzeba z powrotem zmniejszyć dawkę podawanego alergenu (normalnie powinno być na odwrót). Wydłuża to samo leczenie oraz powoduje, iż pacjent zmuszony jest kupić kolejną szczepionkę.
Poprosiliśmy o wypowiedź w tej sprawie dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, który prowadzi przychodnię.
- Pacjenci zapisani na odczulanie są przyjmowani w dniu, na który zostali zarejestrowani - twierdzi Małgorzata Sysło-Przedpełska, dyrektor WOMP-u. - 10 lutego 2009 r. zaistniała nadzwyczajna sytuacja, bowiem zachorował alergolog przyjmujący w tym dniu. Nie był więc na "urlopie zdrowotnym". Niestety, lekarz późno powiadomił o tym przychodnię, bo dopiero w dniu przyjęć, dlatego rejestracja nie zdążyła powiadomić chorych zarejestrowanych na ten dzień.
Drugi alergolog nie był w stanie przyjąć podwójnej liczby oczekujących. Nie udało się załatwić zastępstwa w tak krótkim czasie. Nagłej choroby lekarza nie można było przewidzieć. Zaistniałe perturbacje nie wynikały z czyjejś niechęci czy braku działania. Wyrażam ubolewanie i przepraszam wszystkich, którzy nie zostali w tym dniu przyjęci. Była to nadzwyczajna sytuacja. Będzie ona przedmiotem wyjaśnień po powrocie lekarza ze zwolnienia lekarskiego (chodzi o sposób powiadomienia, reakcję na nadzwyczajne wydarzenie).
Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy przejął opiekę nad chorymi z poradni pulmonologicznej i alergologicznej 2 lutego. Pacjentów przyjmują lekarze, którzy pracowali poprzednio w przychodni przy ul. Janosika.
- Zachowano także te same dni i godziny przyjęć, tak by ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń - informuje dyrektor i dodaje. - WOMP nie ma kłopotów kadrowych z funkcjonowaniem poradni alergologicznej. Natomiast niewątpliwie każdy chory ma prawo wybrać sobie dowolną poradnię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?