Ożywienie importu

- Wszystko wskazywało na to, że sytuacja normalizuje się - zapewnia Sylwia Wiszowata z Eurotax Polska. - Była szansa, że Import zmniejszy się w sposób naturalny. Jednak projekt Ministerstwa Finansów, dotyczący nowego podatku samochodowego, wprowadził duże zamieszanie. Skutki ogłoszenia tego podatku w grudniu odczuliśmy od razu.

Grudniowy szturm

W ubiegłym roku sprowadzono do Polski 819 973 używanych samochodów, głównie z Niemiec, Holandii i Belgii. Do naszego województwa trafiło prawie 46,5 tys. aut. Średnia wartość pojazdu to 1750 zł. Znaczna większość z nich to auta w wieku 10 lat i starsze.

- Przed 1 stycznia 2004 r. clonych było u nas 200-215 aut dziennie - mówi Monika Woźniak-Lewandowska z biura prasowego Izby Celnej w Szczecinie. - W grudniu importerzy zapłacili cło za prawie 5800, a w listopadzie ub. r za ponad 4400 używanych aut.

Jesienne miesiące pokazały, że w związku z mniejszym popytem na "okazyjny zakup", systematycznie zaczął maleć import prywatny. Bo komu sprzedawać te samochody, skoro rynek od maja ub.r. już się nasycił?

Wszystko zmieniło się po tym, jak Ministerstwo Finansów ogłosiło gotowość wprowadzenia nowego podatku samochodowego. W grudniu importerzy sprowadzili do Polski 112 962 samochody, o ponad 30 tys. więcej niż w listopadzie.

Więcej kupujących

Ożywiło się trochę na rynku wtórnym, gdyż klienci też zdają sobie sprawę ze skutków kolejnych rządowych poczynań i w obawie przed wzrostem cen zaczęli kupować. Ale z pewnością nie w takim stopniu, jak to miało miejsce latem.

Jakie będą skutki takiej sytuacji?

- Wydaje się, że ceny starszych używanych aut mogą spaść o kolejnych kilka procent do czasu aż sytuacja na rynku się unormuje, czyli do momentu wejścia w życie przepisu - twierdzi specjalistka z Eurotax Polska. - Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi. Dlatego możemy spodziewać się kolejnych tysięcy używanych aut na giełdach i w komisach.