Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otylia Jędrzejczak: O prywatnych sprawach nie rozmawiam

Redakcja
Otylia Jędrzejczak (z lewej) z tyczkarką Moniką Pyrek.
Otylia Jędrzejczak (z lewej) z tyczkarką Moniką Pyrek.
Otylia Jędrzejczak, pływaczka, opowiada o swoich wizytach w Szczecinie.

- Ostatnio często gości pani w Szczecinie.

- Często? Nie, wpadam od czasu do czasu. Byłam przy okazji zawodów pływackich. Trzy tygodnie temu byłam w waszym mieście na przymiarkach strojów w związku z naszą akcją charytatywną na rzecz dzieci z zachodniopomorskiego hospicjum. Robiliśmy próbę. Poszłam też na mecz futsalu, gdzie grała drużyna z mojego rodzinnego miasta, Rudy Śląskiej. A przy okazji zobaczyłam występ mojego dobrego kolegi z Pogoni'04 Szczecin, Łukasza Piaseckiego. No i w ubiegły piątek byłam na wspomnianej akcji charytatywnej.

- Akcja się udała?

- O tak. Cieszyłam się, gdy zbierałam pieniądze w "Galaxy", że ludzie nam zaufali i wrzucali chętnie do puszek. Ludzie zobaczyli nas wtedy z innej strony, nie tylko ze sportowej. To było bardzo sympatyczne, starałam się wypaść jak najlepiej.

- Jakie są plany na przyszłość Otylii Jędrzejczak?

- Przez najbliższe lata będą przygotowywać się do kolejnej olimpiady. Czas przeznaczę więc na treningi. No i zajmę się dokończeniem pisania, a później obroną, pracy magisterskiej.

- Na jaki temat pani pisze?

- Pisze o "społeczno-pedagogicznych warunkach pracy trenera". Głównie trenera pływania oczywiście. Mam też swoje indywidualne naukowe ambicje.

- Jakie?

- A nie chcę o nich mówić w tej chwili.

- To o prywatne sprawy nawet nie mam co pytać...

- I słusznie, bo i tak panu nie odpowiem (uśmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński