Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukani przez spółdzielnię mieszkaniową

Wioletta Mordasiewicz
Mariola Góźdź pokazuje potwierdzenie ze spółdzielni, że należy jej się bonifikata. - Spółdzielnia postępuje niesprawiedliwie, że jednym wypłaca, a innym nie - mówi.
Mariola Góźdź pokazuje potwierdzenie ze spółdzielni, że należy jej się bonifikata. - Spółdzielnia postępuje niesprawiedliwie, że jednym wypłaca, a innym nie - mówi. Wioletta Mordasiewicz
Nie wszyscy spółdzielcy dostali bonifikatę za wymianę okien w mieszkaniach, choć spółdzielnia mieszkaniowa im to obiecywała.

Osoby, którym spółdzielnia dotychczas nie zwróciła części pieniędzy wyłożonych na wstawienie okien tracą cierpliwość. Wielu zdecydowało się na to tylko dlatego, że SM miała ponieść część kosztów. O bonifikaty wciąż walczą spółdzielcy m.in. z osiedli Stare Miasto i Zachód.

- We wrześniu miną trzy lata od czasu, gdy wymieniliśmy okna, a zwrotu części pieniędzy nie ma - denerwuje się Mariola Góźdź z ul. Klasztornej. - Wydaliśmy prawie 4 tys. zł. Niektórzy bonifikaty otrzymali. Nasza sąsiadka przez trzy miesiące nie musiała płacić czynszu.

- Wymieniliśmy zniszczone okna za spółdzielnię, a ona się na nas wypięła - dodaje jej mąż, Jerzy Góźdź.

Spełnili warunki

Po wymianie okien stargardzianie z ul. Klasztornej otrzymali ze spółdzielni potwierdzenie, że dostaną bonifikatę. Znaleźli się na liście oczekujących, wówczas na 1396 miejscu. Warunki określone w regulaminie spełnili. Nie mieli zaległości w czynszu, było potwierdzenie odbioru okien i gwarancja na nie.

- Telefonowałam do spółdzielni w ubiegłym roku i zapewniano mnie, że na początku 2009 roku pieniądze zostaną nam zwrócone - mówi pani Mariola. - Teraz dowiedziałam się, że nie.

SM udziela bonifikat za wymianę okien od 1999 roku. Zaległości sprzed lat były regulowane jeszcze w ubiegłym roku.

- Przecież okna służą bezpośrednio mieszkańcom - uważa Andrzej Foryś, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. - Poza tym, w przepisach było, że będziemy udzielać bonifikat w miarę możliwości finansowych. A one nie są nieograniczone. Rozumiem, że niektórzy mogą czuć się pokrzywdzeni. Ale spółdzielczość nie zawsze jest sprawiedliwa.

Prezes dodaje, że zmieniła się ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, która narzuciła im pewne rygory.

- Kiedyś był wspólny fundusz remontowy, teraz na poszczególne budynki - mówi Andrzej Foryś. - Nie możemy przerzucać pieniędzy z funduszu remontowego na opłaty eksploatacyjne.

To bezprawne - mówią spółdzielcy

Takie argumenty nie przekonują spółdzielców.

- Odmowa udzielania bonifikat jest niezgodna z prawem - uważa pan Zbyszek z osiedla Zachód. - Bo niby na jakiej podstawie? Nawet jeśli jest o tym mowa w nowym statucie, to przecież prawo nie działa wstecz! Tu nawet nie chodzi o pieniądze, ale o zasady.

Tak samo uważa Robert Zdobylak, który do listopada 2008 roku zarządzał SM. Wtedy jego zastępcą był obecny prezes.

- Zmiana ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i zmiany statutu spółdzielni nie mają tu nic do rzeczy - mówi Robert Zdobylak. - Powstało roszczenie, które powinno być zaspokojone. Ci, którzy nie dostali bonifikat, mogą iść do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński