Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie trzy minuty

prz, 7 marca 2005 r.
Mecz z Wisłą w Krakowie był dla piłkarzy szczecińskiej Pogoni próbą generalną przed piątkowym pojedynkiem z Legią Warszawa.

Szczecinianie przegrali 0:2, tracąc obydwie bramki w ostatnich trzech minutach spotkania. Czy egzamin zatem został oblany? Chyba nie.

Po pierwsze dlatego, że Pogoń przez 87 minut była równorzędnym rywalem dla faworyzowanych mistrzów Polski.

Po drugie nie grał jeden z niedawno pozyskanych Brazylijczyków - Edi, a drugi Adriano wystąpił mocno zmęczony po długiej podróży z Brazylii.

Po trzecie, wreszcie portowcy mieli prawo być mniej świeżsi od wiślaków. Na boisko wybiegli po 10-godzinnej podróży w wagonie PKP.

Pogoń przegrała po bramkach Frankowskiego i Kłosa z rzutu wolnego. Jedenastkę obronił za to bramkarz portowców Fabiniak. Z dobrej strony zaprezentował się Grzelak oraz obrońcy.

Więcej o meczu w papierowym wydaniu "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński