Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga Tomasza Wójtowicza. „Został legendą, a legendy nigdy nie odchodzą”

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Rodzina, przyjaciele z boiska, ludzie sportu, mieszkańcy oraz władze miasta i województwa uczestniczyły w ostatniej drodze Tomasza Wójtowicza. Najwybitniejszy polski siatkarz, honorowy obywatel Lublina, został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej.

Tomasz Wójtowicz zmarł 24 października w wieku 69 lat. Msza żałobna została odprawiona w archikatedrze lubelskiej w obecności władz samorządowych. Obecni byli wojewoda lubelski Lech Sprawka, marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski oraz wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski, prezydent Lublina Krzysztof Żuk, przewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła, a także radni.

O zmarłym opowiedział redaktor Wiesław Pawłat, przybliżając największe sukcesy i dokonania legendarnego siatkarza. Wojewoda lubelski zabrał głos w imieniu swoim oraz prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego.

- Drogi Tomku, znając twoją skromność, chyba nie do końca zdawałeś sobie sprawę, jak ważną postacią byłeś dla mieszkańców Lublina i województwa lubelskiego. Poznaliśmy się na studniówce w 1974 roku w „Budowlance”. W relacjach prywatnych byłeś bezpośredni, otwarty, nie znoszący barier – mówił Lech Sprawka.

List od ministra sportu, Kamila Bortniczuka, odczytał marszałek, Jarosław Stawiarski.

- To bolesna strata dla całego polskiego sportu. W imieniu kierownictwa oraz pracowników Ministerstwa Sportu i Turystyki składam rodzinie, przyjaciołom i bliskim zmarzłego wyrazy najgłębszego współczucia - przekazał minister.

- Ja poznałem Tomka, jak byłem wiceministrem sportu. To był człowiek, którego nie dało się nie lubić. Mimo wielkich sukcesów na arenach sportowych, pozostał człowiekiem, do którego można było podejść, porozmawiać i który z wielką pasją opowiadał o swojej historii. Byłeś wybitnym sportowcem i bardzo dobrym człowiekiem – stwierdził marszałek Jarosław Stawiarski.

Prezydent Lublina zapewnił, że pamięć o Tomaszu Wójtowiczu, honorowym obywatelu miasta, będzie trwała.

- Mieszkańcy Lublina żegnają swojego mistrza. Był wzorem dla swojego pokolenia, jak i autorytetem dla całego środowiska sportowego. Turniej jego imienia będzie kontynuowany. To nasze zobowiązanie wobec Tomasza Wójtowicza. Podziwiałem go nie tylko za sukcesy sportowe, ale również za to, jakim był człowiekiem – przyznał Krzysztof Żuk.

W uroczystości uczestniczył także prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Sebastian Świderski. - Wielki sportowiec, wybitny siatkarz, który wyprzedził swoją epokę. Pozostał osobą skromną, zawsze pogodną. Nie spełniał definicji gwiazdy, chociaż bez wątpienia poprzez swoje sukcesy, gwiazdą pozostanie – podkreślił prezes PZPS.

Trumna z ciałem Tomasza Wójtowicza przykryta była flagą olimpijską, co przysługuje wyłącznie medalistom olimpijskim. Mieczysław Nowicki, wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego przekazał żonie, Annie Wójtowicz, medal 100-lecia PKOl.

W archikatedrze lubelskiej obecni byli również koledzy ze złotej drużyny Huberta Wagnera: Ryszard Bosek, Włodzimierz Stefański, Edward Skorek, Włodzimierz Sadalski, Marek Karbarz, Bronisław Bebel.

- W imieniu złotej drużyny żegnam naszego przyjaciela. Tomku, byłeś człowiekiem wielkiego serca i wielkich zasług. Byłeś człowiekiem, który w sporcie osiągnął wszystko. Wzorem dla młodszych pokoleń, naszym przyjacielem – pożegnał zmarłego, niezwykle wzruszony Edward Skorek.

- Tomasz Wójtowicz tworzył historię polskiej siatkówki. Za życia stał się legendą, a legendy nie odchodzą nigdy. Na zawsze pozostają w naszej pamięci – powiedział Andrzej Gołaszewski, przewodniczący Polskiej Ligi Siatkówki.

W ostatniej drodze Tomasza Wójtowicza uczestniczyły także osoby związane z lubelską siatkówką i ze sportem w regionie. Po mszy w archikatedrze lubelskiej ulicami miasta przeszedł kondukt żałobny. Tomasz Wójtowicz spoczął na cmentarzu przy ul. Lipowej.

- Odszedł mój najukochańszy, najdroższy mąż, ukochany ojciec i dziadek. Nic nie jest w stanie opisać mojej rozpaczy i naszego cierpienia – napisała w liście żona, Anna Wójtowicz. - Ostatnie trzy lata to była nieustająca walka. Walka, którą toczył z wielką godnością i podniesionym czołem. Miał liczne grono znajomych, którzy byli przy nim, niosąc mu duchowe wsparcie. Dziękuję wszystkim którzy byli przy nas przez ostatnie bardzo trudne lata. Tomciu, do zobaczenia w innym świecie – słowa rodziny odczytał dziennikarz, Marek Magiera.

Tomasz Wójtowicz urodził się 22 września 1953 roku w Lublinie. Był jednym z najwybitniejszych zawodników w historii dyscypliny na świecie. Karierę rozpoczął w MKS Lublin, a następnie grał w Avii Świdnik, z którą wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski. W 1976 roku wywalczył z reprezentacją Polski złoty medal igrzysk olimpijskich w Montrealu. Dwa lata wcześniej został mistrzem świata. Trafił do panteonu siatkarskich sław, Volleyball Hall of Fame.

Od kilku lat zmagał się z nowotworem trzustki. Zmarł 24 października w wieku 69 lat.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ostatnia droga Tomasza Wójtowicza. „Został legendą, a legendy nigdy nie odchodzą” - Kurier Lubelski

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński